Pamiętam, że pierwsze notatki do tego tekstu poczyniłam jakieś dwa miesiące temu, będąc akurat w drodze na lotnisko. To było przy okazji marcowej wizyty w stolicy Katalonii. Prawie 8 tygodni później… w końcu udało mi się go dokończyć. Odhaczałam wtedy punkty, które miałam już przyjemność zobaczyć, będąc w Barcelonie latem ubiegłego roku, a pozostawiając sobie gdzieś z tyłu głowy tylko te, które wciąż jeszcze były przede mną. Przygotowałam dla Was 32 miejsca na mapie Barcelony, które warto zobaczyć, składając wizytę w tym niezwykłym mieście.
Swoją drogą, już w trakcie tworzenia tego tekstu, uzmysłowiłam sobie, że na pewno doczekacie się jego aktualizacji albo nawet drugiej części, a znając mnie, nastąpi to najpewniej jeszcze w tym roku. Barcelona działa na mnie jak magnes – przyciąga coraz mocniej, im bliżej i częściej tam jestem.
.miejsca, które warto zobaczyć w Barcelonie
…według 99,99% przewodników
→ Sagrada Familia, główne osiągnięcie Antoniego Gaudíego. Świątynia, obecnie już ze statusem bazyliki mniejszej, z powodzeniem zyskała sobie tytuł jednej z najbardziej charakterystycznych budowli Barcelony. Budowa tego kościoła miała swój początek w 1882 roku, a jej zakończenie zostało przewidziane na lata 2026-2028. Koszt wejścia do bazyliki zaczyna się od 15€ (bez przewodnika), więcej informacji możecie uzyskać na oficjalnej stronie: sagradafamilia.org, przy czym lojalnie uprzedzam – kolejki zabijają, więc lepiej zaopatrzyć się w bilet kupowany online – oszczędzicie wtedy mnóstwo czasu.
→ La Rambla, to jedna z najpopularniejszych (o ile nie najpopularniejsza) ulic Barcelony – tam życie tętni od rana do nocy, przez co stanowi jedną z głównych atrakcji turystycznych. La Rambla to ciąg sklepów z pamiątkami, butików, kiosków, barów, restauracji, kwiaciarni i lodziarni, a nocą – główny punkt sprzedawców podróbek.
→ Arc de Triomf, Łuk Triumfalny z 1888 roku to punkt, którego wprost nie można pominąć w Barcelonie, zwłaszcza, że prowadzi do niego przepiękna aleja otoczona wysokimi palmami. Ten widok dosłownie zapiera dech!
→ Casa Batlló, jeden z domów Gaudiego, niestety ceny zwiedzania są bardzo wysokie, bo zaczynają się od 18,5€, ale dla miłośników nietuzinkowej architektury jak i samych dzieł Gaudiego, może jednak warto się pokusić. Bilety kupicie między innymi online na oficjalnej stronie: casabatllo.es.
→ Plaça d’Espanya, w tym wieża widokowa na Las Arenas oraz Font Magica. Z pewnością nie powinniśmy rezygnować z punktu widokowego na Las Arenas. Winda kosztuje bodjże 1€, a widok z wieży jest niesamowity. Dla uściślenia – Las Arenas to dawna arena walki byków zaadaptowana obecnie na centrum handlowo-rekreacyjne, do którego przynależy wieża widokowa wraz z tarasem wokół restauracji umieszczonej na szczycie budynku. Plaça d’Espanya to także Magiczna Fontanna u podnóża Montjuïc (szczegółowa rozpiska pokazów znajduje się pod tym linkiem – warto sprawdzić przed wizytą) oraz Wieże Weneckie.
→ Gothic Quarter oraz Garden in cathedral, cała dzielnica gotycka jest po prostu wspaniała, ale zwiedzając te rejony, warto poświęcić chwilę, by zapoznać się z wnętrzem katedry, zwłaszcza okazałym ogrodem.
→ Casa Milà, kolejne niezwykłe dzieło Gaudiego tuż przy stacji Passeig de Gracia. Bilety (27€), dostępne są do kupienia m.in. na oficjalnej stronie: lapedrera.com.
→ Museu Nacional d’Art de Catalunya to jeden z budynków, który możemy podziwiać na Wzgórzu Montjuic. Stanowi on coś znacznie więcej, niż tylko zbiór jednej z najznamienitszych kolekcji sztuki romańskiej – to kunszt architektury, który wprost trzeba zobaczyć z bliska, nawet jeśli nie planujemy wizyty w samym muzeum. Szczyt wzniesienia, do którego prowadzą liczne schody, to oprócz wejścia do budynku także całkiem sporych rozmiarów plac, na którym warto złapać oddech, podziwiając przepiękną panoramę miasta.
→ Playa de la Barceloneta – najpopularniejsza plaża w Barcelonie, z powodu czego jest też niebywale zatłoczona, ale warto wybrać się tam chociażby na spacer, zwłaszcza, że deptak prowadzi do okazałego portu.
(kliknij w obrazek, aby powiększyć i wyostrzyć zdjęcie)
.bez przewodnika
(brzmi znacznie lepiej!)
→ Turó de Rovira, wzgórze El Carmel to w głównej mierze pozostałości po bunkrach, jednakże to właśnie stamtąd rozciąga się obecnie najpiękniejsza panorama Barcelony. Widok 360° zapiera dech!
→ Els Encants Vells, miejscowy pchli targ, jednak nie byle jaki. Els Encants jest jednym z najstarszych targów w Europie, a mimo to umieszczono go w futurystycznym dziele architektury, który za sklepienie posiada lustro – uwierzcie mi, trudno oderwać wzrok od tego budynku. Na targu znajdziemy najróżniejsze skarby i starocie, jednakże wybierając się na łowy, koniecznie wcześniej sprawdźcie, czy nie pojedziecie na darmo – targowisko jest czynne tylko w niektóre dni tygodnia. Więcej możecie się dowiedzieć na stronie: encantsbcn.com.
→ Tibidabo Amusement Park, zlokalizowany na Wzgórzu Tibidabo stanowi najstarszy i jednocześnie największy park rozrywki w Barcelonie. Koszt wejścia to około 25€ od osoby, jednak planując tam dzień, warto wcześniej zapoznać się z oficjalną stroną parku: tibidabo.cat.
→ Zoo Barcelona znajduje się tuż przy Parc de la Ciutadella i jest niemalże nie do przeoczenia. Powstałe w 1892 roku, barcelońskie Zoo posiada ponad 7000 gatunków zwierząt oraz przepiękne delfinarium. Koszt wejścia to około 10€ / dziecko i 16€ / dorosły.
→ Torre Agbar to szklany, przez co zdecydowanie wyróżniający się na tle katalońskiego krajobrazu wieżowiec, zbudowany według projektu francuskiego architekta Jeana Nouvela. Biurowiec można znaleźć na Plaça de les Glòries Catalanes.
→ Playa de Castelldefels, to plaża zlokalizowana co prawda już poza granicami miasta (choć wciąż mamy tam świetny dojazd R-ką w ramach karty T-10), ale wprost musiałam Wam o niej wspomnieć, bo jest przepiękna. Tym bardziej gorąco zachęcam Was do zerknięcia na ten wpis na blogu Dagmary – znajdziecie tam sporo zdjęć z Castelldefels.
.słodka rozpusta w Barcelonie
… mam nadzieję, że zamierzacie później dużo spacerować ;)
→ Cup & Cake, adresy: C/Tallers, 79 oraz C/Enric Granados, 145, Barcelona.
→ Brunch & Cake, adres: Carrer d’Enric Granados, 19, 08007 Barcelona.
→ Granja Petitbo, adres: Passeig de Sant Joan, 82, 08009 Barcelona.
→ Chök the chocolate kitchen, adres: Carrer del Carme, 3, 08001 Barcelona.
→ Eyescream & Friends, adres: Passeig de Joan de Borbó, 30, 08003 Barcelona.
→ Amorino, adres: La Ramblas, 125, 08002 Barcelona.
→ Topping Circus, adres: Calle Avinyó 27, Barrio Gótico. 08002, Barcelona.
(kliknij w obrazek, aby powiększyć i wyostrzyć zdjęcie)
.pozostałe wpisy z Barceloną w tle:
- Powrót do Barcelony. Montjuïc i Plac Hiszpański ⌈05.04.2016⌋
- Barcelona w pigułce: co, jak i dokąd ⌈04.09.2015⌋
- .#3 miejsca, którymi urzekła mnie Barcelona ⌈23.08.2015⌋
- Barcelona travel diary ⌈20.08.2015⌋
Które atrakcje zainteresowały Was najbardziej? Ciekawa też jestem jakich Wy punktów poszukujecie najczęściej, ilekroć odwiedzacie nowe kraje. A jeśli byliście już w Barcelonie, koniecznie dajcie znać czy są jeszcze inne miejsca, które chętnie dopisalibyście do tej listy :)
Cover photo: Creative Commons license (CC0) – unsplash.com (by elizabeth lies)
Chciałam także z całego serca gorąco podziękować Dagmarze (womanatwindow.com), dzięki której ten wpis miał szansę w ogóle powstać. W końcu to z jej winy wylądowałam w Barcelonie.
12 komentarzy
Plenty More
30 maja, 2016 at 20:12Pamiętam swój wyjazd do Barcelony. Trochę się obawiałam kupić za ok 20 Euro bilet autobusowy. Jednak jak się później okazało przez cały dzień mogłam zwiedzać Barcelonę z piętrowych, turystycznych autobusów. W dowolnym czasie mogłam wyjść z jednego autokaru, przespacerować się w jednym ze wspomnianych przez Ciebie miejsc a następnie wsiąść do kolejnego piętrowca i ruszyć w dalszą trasę. Dzięki temu zwiedziłam wiele ważnych punktów. Co ciekawe takie autokary jeżdżą daną trasą w odstępie kilku, ok. 10 minut. Przy wejściu rozdawane są słuchawki za pośrednictwem których można posłuchać automatycznego przewodnika w różnych językach.Zachęcam zatem do takiej formy zwiedzania Barcelony, która pozwala samodzielnie podróżować i delektować się wymarzonymi krajobrazami.
Część Mnie
30 maja, 2016 at 12:26Cudne miejsca i klimatyczne fotografie, same ochy i achy! :)
Angelika Andrzejewska
20 maja, 2016 at 08:25marzy mi się Barcelona! piękna relacja i cudowne zdjęcia! <3
The Willow It Girl
16 maja, 2016 at 13:35Piękne zdjęcia! <3
Angelika / a dreamer's life
14 maja, 2016 at 08:19Barcelona od dawna jest na szczycie mojej podróżniczych marzeń. Mimo, że jest tak blisko jakoś się nie składa, abyśmy tam wylądowali. Zarówno Twoje jak i Dagmary wpisy działają na mnie niezwykle pobudzająco. Chciałabym już tam być! Oprócz typowych atrakcji turystycznych chętnie obejrzałabym panoramę Barcelony – wzgórze El Carmel brzmi bardzo kusząco. Do tego te smakołyki i ogrody… Rozmarzyłam się!
Świnka
13 maja, 2016 at 21:49Cudowne miasto! Zakochałam się!! :) Chciałabym tam kiedyś pojechać! Ale za tydzień Budapeszt! Też fajnie, nie??? :)
Adrianna Zielińska
14 maja, 2016 at 06:00Ach, nigdy nie miałam przyjemności zwiedzenia tego miasta, ale mam nadzieję, że będziesz miała bardzo udany wyjazd! :)
PS Ufam, że na Instagramie doczekamy się jakichś zdjęć? ;)
Świnka
14 maja, 2016 at 11:52No jasne! ;)
Patrycja
13 maja, 2016 at 11:19Czesc! Dodalabym jeszcze do twojej listy Av. Diagonal na wysokosci Sarrià i Les Corts, zwlaszcza budynek Editorial Planeta z wiszacym ogrodem, park de Palau Reial, Monestir de Perdralbes. Ale to faktycznie sa miejsca ktore warto zwiedzic, kiedy juz cala emblematyczna Barcelone mamy zaliczona:) Dzieki za inspiracje, jest kilka miejsc, w ktorych jeszcze nie bylam i chetnie odwiedze :) Pozdrawiam!
Adrianna Zielińska
13 maja, 2016 at 15:57Monestir de Pedralbes prezentuje się na zdjęciach naprawdę wspaniale! :)
Magdelena
13 maja, 2016 at 06:33Na Twojej liście brakuje mi jednej rzeczy – Camp Nou :) Nie jestem fanką piłki nożnej i nawet nie zapłaciłabym grosza, żeby wejść na pusty stadion, ale mieć szansę (nawet jedną w życiu!) by zobaczyć mecz Barcelony to niesamowite przeżycie. Sam stadion robi ogromne wrażenie, a do tego niezapomiana atmosfera. Jednym słowem – wow :)
Adrianna Zielińska
13 maja, 2016 at 09:22Muszę przyznać, że zachęciłaś mnie, choć entuzjastką piłki nożnej nie jestem i wcześniej nawet przez myśl mi nie przeszło, aby się tam wybrać, ale z drugiej strony nawet u mnie, gdzieś z tyłu głowy czai się świadomość, że z pewnością robi niemałe wrażenie, nawet jeśli nie jest się fanem tego sportu :)