Marrakesz to miasto wielu sprzeczności, jednak z pewnością nie można mu odmówić jednego – zachwyca swoją architekturą, mistrzowskimi mozaikami i niesamowitą fuzją kolorów. Wciąż żywa historia zapisana w murach tego miasta, każdego dnia przyciąga tłumy turystów, a zaledwie 4-godzinny lot nieustannie kusi dość niską ceną. Co jednak robić przez kilka dni w tym stosunkowo niewielkim mieście?
Wybierając się na 3-4 dni do Marrakeszu, możecie być pewni, że uda Wam się wypełnić ten czas po brzegi. Stara dzielnica jest niewielka, za to ma dużo do zaoferowania, więc warto zwiedzić ją na piechotę. Souki oraz przerwy na jedzenie skutecznie Was opóźnią, ale przy tym poznacie Marrakesz w szerokim przekroju, od fuzji wyjątkowych smaków, przez barwną architekturę, po zwyczaje mieszkańców. Te 3 dni to taki optymalny czas, żeby zobaczyć najważniejsze miejsca, a przy tym nie zdążyć się znudzić. Poza tym, jeżeli uwiniecie się ze wszystkim nieco szybciej, zawsze możecie zainteresować się jednodniową podróżą na pustynię, a ofert na takie wyjazdy nie brakuje :) Nam niestety nie wystarczyło czasu, czego bardzo żałuję.
.miejsca, które warto zobaczyć w Marrakeszu
Zwiedzanie warto zacząć od miejsc, na których zależy Wam najbardziej, zwłaszcza, jeśli jesteście ograniczeni czasowo. Nie ma sensu być wszędzie, dla samego odhaczania miejsc, tym bardziej, jeśli z tyłu głowy macie inny pomysł, który wymaga czasu, jak np. wyjazd poza granice miasta. Usiądźcie na pół godziny i zróbcie sobie bardzo ogólny plan, wiadomo, że wszystko zmienia się w trakcie, ale dzięki temu unikniecie wielu wpadek i zyskacie czas, który podczas podróży jest nieubłagany :)
→ Dżemaa El-Fna należy do punktów obowiązkowych na mapie Marrakeszu. Wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, Dżami al-Fana jest największym placem w Marrakeszu, a tym samym atrakcją dla wielu turystów. Oprócz odbywającego się tam wieczornego targu gastronomicznego, który działa aż do północy, a na którym dadzą Wam dobrze zjeść, w okolicy bez trudu znajdziecie też czynne souki, które poza Dżemaa El-Fna, zwykle są już zamknięte po godzinie 20:00. Na placu tłumnie przybywających turystów, zabawiają zaklinacze węży, kuglarze, bębniarze i wielu innych artystów, dzięki czemu Dżemaa El-Fna tętni życiem do późnych godzin nocnych. Warto to zobaczyć i przeżyć.
→ Meczet Kutubijja jest najsłynniejszym, ale także i największym meczetem w Marrakeszu. Mierzący 69 metrów, na tle niskiej, marokańskiej zabudowy, stanowi świetny punkt orientacyjny, podczas zwiedzania starej części miasta (mediny). Niestety to monumentalne zjawisko architektoniczne jest niedostępne dla turystów, dlatego budynek można podziwiać tylko z zewnątrz. Warto też dodać, że Meczet Księgarzy zawdzięcza swoją nazwę sprzedawcom rękopisów. Po arabsku al-Kutubijjin oznacza księgarza lub bibliotekarza, a ze względu na licznych sprzedawców, którzy rozstawiali swoje stragany wokół meczetu, przyjął on nazwę Kutubijja.
→ Nekropolia Saadytów to dwa, bogato zdobione mauzolea, a także niezwykła prezentacja mozaikowego kunsztu. Grobowce wraz z pięknie ozdobionym dziedzińcem, stanowią miejsce spoczynku książąt z dynastii Saadytów. Wstęp dla turystów kosztuje 70 MAD (około 28 zł).
→ Souki to prawdziwa uczta dla entuzjastów pamiątek i nietuzinkowych przedmiotów. Bazarowe królestwo to świetne miejsce, aby poznać miejscowych, a przy okazji spróbować swoich sił w dyscyplinie jaką jest tam negocjowanie cen. W końcu trudno wrócić z Maroka bez kilku pięknych, ręcznie robionych drobiazgów, ale łowy cieszą bardziej, gdy są wytargowane ;)
→ Bab Agnaou jest XII-wieczną, monumentalną, a przy tym bardzo piękną bramą. Stanowi jedną z 19 w Marrakeszu i umożliwia przedostanie się do południowej części medyny. Z pewnością się na nią natkniecie odwiedzając Pałac El Badi, czy Grobowce Saadytów.
→ Ben Youssef Madrasa było niestety nieczynne z powodu remontu, dlatego nie mogliśmy wejść do środka. Historycznie madrasy służyły jako ośrodki nauki, a Ben Youssef było największą islamską uczelnią w Maroku. Dziś budynek pełni rolę miejsca historycznego.
→ Muzeum Marrakeszu to nie byle jakie muzeum i z pewnością się tam nie zanudzicie! Zlokalizowane w samym sercu starego miasta, to wyjątkowe muzeum sztuki zaskoczy Was swoimi fontannami, ornamentami i rzeźbieniami, a zawieszony w atrium, kolosalnych rozmiarów żyrandol, z pewnością dostarczy niesamowitych wrażeń wizualnych. W środku można podziwiać eksponaty sztuki współczesnej, jak i tradycyjnej, marokańskiej. To przepiękne miejsce, które warto odwiedzić nawet nie będąc entuzjastą tego rodzaju lokalizacji. Koszt wstępu to 50 MAD (około 20 zł).
.marokańskie pałace
→ Pałac El-Bahia to największy dostępny dla zwiedzających pałac w Marrakeszu, a i mój osobisty faworyt. XIX-wieczny kompleks ogrodów z fontannami zachwyca swoim architektonicznym kunsztem, barwnymi mozaikami i szerokimi dziedzińcami, a to zaledwie początek uczty dla wszystkich zmysłów, które oferuje El-Bahia. Wstęp kosztuje 70 MAD (czyli około 28 zł) i jest wart każdej wydanej złotówki.
→ Pałac El Badi to ruiny XVI-wiecznego pałacu wzniesionego przez Ahmada al-Mansura. Ufundowany za pieniądze z okupu zapłaconego przez Portugalczyków po Bitwie Trzech Króli, dziś stanowi już tylko kolejną, marokańską atrakcję turystyczną o kolosalnych rozmiarach. Tu wstęp również kosztuje również 70 MAD, a na samo zwiedzanie potrzebujemy od 30 do 60 minut. Jeżeli zdecydujecie się na odwiedzenie El Badi to koniecznie wejdźcie na taras, palmy na tle ośnieżonych szczytów gór to przepiękny widok.
→ La Mamounia co prawda pałacem nie jest, a jedynie hotel, jednak jego wyjątkowa architektura i piękne ogrody aż się proszą o półgodzinny spacer po okolicach. Wstęp na teren części wspólnej jest bezpłatny, jednakże na wejściu należy okazać zawartość toreb i plecaków. Jest także zakaz robienia gościom zdjęć, ale to akurat dość oczywiste.
.ogrody Marrakeszu
→ Majorelle Garden wraz z Muzeum Yves Saint Laurent nasuwają na myśl tylko jedno słowo: indygo. Trzeba przyznać, że wszechogarniający, ciemny błękit daje się we znaki. Jednak ilekroć odwiedzam nowe miasta, zawsze w pierwszej kolejności rozglądam się za ogrodami, dlatego też nasze nogi w końcu musiały nas skierować do Majorelle Garden.
Przeżyłam spore rozczarowanie, ale to pewnie za sprawą długiej kolejki, która zjadła nam prawie godzinę (i to w połowie listopada, więc mogłoby się wydawać, że turystów będzie mniej), a w środku wcale nie było lepiej. Tłumy, tłumy i jeszcze raz tłumy. Nawet nie wyobrażam sobie szczytu sezonu. Sam ogród natomiast to palmiarnia, tyle że pod gołym niebem. Połączenie kaktusów i specyficznej architektury dalece odbiega od poznanego wcześniej Marrakeszu, jednak niewątpliwie, sądząc po zainteresowaniu, znajduje swoich entuzjastów. Teren jest niewielki, w normalnych warunkach zapewne do zwiedzenia w 20 minut. Koszt wstępu (bez muzeum) wynosi 70 MAD (około 28 zł).
→ Le Jardin Secret to ukryta w samym sercu medyny zielona oaza z bajecznym, mozaikowym dywanem pod stopami. Piękna gra kolorów i żywej roślinności stanowi duży kontrast dla ceglanego odcienia miasta, a jednocześnie pozwala odetchnąć od zgiełku, hałasu i kurzu. Kompleks składa się z dwóch pięknych ogrodów, punktu widokowego na wieży, a także niewielkiej restauracji. Idealne miejsce na spokojne popołudnie. Koszt wstępu wynosi 80 MAD, czyli lekko ponad 30 zł.
I tym akcentem zamknę listę, ale jeśli byliście kiedyś w Marrakeszu i moglibyście polecić jeszcze jakieś inne miejsca, których nie wymieniłam, to koniecznie zostawcie komentarz, bo może te informacje przydadzą się innym poszukującym :)
A jeśli interesują Was bajeczne, marokańskie riady, to zajrzyjcie także do wpisu Marrakesz: fuzja kolorów marokańskich riadów.
12 komentarzy
Eliza
19 grudnia, 2023 at 20:59Jest grudzień. Rano wychodzimy w ciepłych kurtkach, bo do godz. 10:00-11:00 temperatura zaledwie kilka stopni powyżej zera. Potem robi się cieplutko, nawet ponad 20°C. Świetny czas na zwiedzanie. Zachwycamy się pięknym Cyber Park, do którego wchodzi się bez opłat – to wielka oaza zieleni blisko placu Dżemaa El-Fna. Zgromadzono tu piękne okazy drzew i krzewów z różnych zakątków świata. Można usiąść i odpocząć po długich spacerach medyną.
Ania
13 października, 2021 at 11:44wybieramy się do Maroko w listopadzie – klimat inny niż w Polsce – w zasadzie plan wycieczki już mamy – ale jak to baba – zastanawiam się jakie ciuchy ze sobą zabrać – temp. oscylować będzie między 19-24 stopni – więc wydaje się że dość ciepło – może jakieś podpowiedzi, bo chyba własnie w listopadzie tam byliście :)
Anonim
4 listopada, 2021 at 09:03Napewno letnie i jakąś bluze na wieczór bo chłodno
Patryk Zieliński
4 marca, 2020 at 11:25Marrakesz ma swój klimat i nie każdemu musi się podobać 🙂 Zawsze można uciec do spokojniejszych miast jak Rabat czy Al-Dżadida 🙂
Arti
17 września, 2019 at 15:33Hi,
Wlasnie wybieramy sie z zona do Morocco na 2 tygodniowe wakacje (wylot juz w sobote 21/09). Bedzie to nasz pierwszy wyskok do Afryki , a zarazem przedostani kontynent na naszej bucket-list. W naszych planach Casablanca , Fes , Marrakesh , Rabat , przelot balonem w rejonach Atlas Mountains , noc na pustyni …. i moze krotki wyskok na polnoc do Chefchaouen.
Dzieki za info wzbogacone ladnymi zdjeciami.
Pozdrawiamy z Montrealu
Arti & Viola
WędrująceKropki
18 czerwca, 2019 at 11:33Ada, przede wszystkim super zdjęcia! :). Ja odwiedziłem Marrakesz w drugiej połowie Marca, pogoda do tego była idealna, temperatura wynosiła jakieś 25-27 stopni. W Twoim blogu zabrakło mi tylko jednego, czyli informacji o marokańskiej kuchni, która mnie zachwyciła :) Jeżeli ktoś zastanawia się nad wyjazdem do Marrakeszu i wciąż zbiera informacje na ten temat to zapraszam do obejrzenia mojej krótkiej relacji z podróży: https://www.youtube.com/watch?v=lvEjIwdv4-s .Polecam również wyjazd do Essaouira :)
Co chciałabym wiedzieć przed wyjazdem do Marrakeszu? – Alabasterfox.pl
9 lutego, 2019 at 15:39[…] Trochę mi to przesłoniło ogólny odbiór, jednak mimo tych skrajnych uczuć związanych z Marrakeszem, absolutnie nie można mu odmówić piękna i wyjątkowości. To miasto kipi swoistą magią, niczym z baśni tysiąca i jednej nocy, magii, której nie znalazłam do tej pory w żadnym innym, arabskim kraju, który odwiedziłam. Marrakesz zachwyci Was swoimi zielonymi ogrodami, w szczególności Le Jardin Secret, wspaniałymi soukami, czy monumentalnymi pałacami, do dziś wzdycham na myśl o El-Bahia, a tamtejsze mozaiki śnią mi się po nocach. Więcej miejsc, które warto zobaczyć, znajdziecie w osobnym poście: Marrakesz w 3 dni, co warto zobaczyć? […]
Magdelena | palm tree view
8 lutego, 2019 at 19:26Dziękuję Ci za ten wpis! Za miesiąc ląduję w Marrakeszu i powoli zaczynam kompletować bucket listę. Czerpię zatem garściami. Mam nadzieję, że oprócz miasta, uda nam się zobaczyć coś więcej i załapać się na wycieczkę na pustynię.
Ps. Przepiękna nowa odsłona bloga! :)
Ola Poems
5 lutego, 2019 at 13:19Śnieg za oknem, a mi na sam widok tego ciepłego światła i kolorów nagle zrobiło się cieplej…! :) Piękne zdjęcia!
Alabasterfox
7 lutego, 2019 at 18:00Przy Marrakeszu nam nie wyszło, ale ja cały czas liczę na jakiś wspólny wypad Oluś ;)
Marcin
5 lutego, 2019 at 08:59Piękne te zdjęcia. A myślisz, że to dobre miejsce na weekend z dziećmi 2 i 5 lat? Czy jednak Europa..?
Alabasterfox
5 lutego, 2019 at 09:47Marcin, jutro pojawi się jeszcze jeden tekst z Marrakeszu i tam już znajdziesz sporo informacji „praktycznych”, a także moją skromną opinię po kilkudniowej wizycie w tym miejscu :) Mam nadzieję, odpowiedzą konkretniej na Twoje pytanie. Co nie zmienia faktu, że uważam, że to nie jest odpowiednie miejsce na weekendowy wyjazd z dziećmi, zwłaszcza w tym wieku :)