Menu
Francja / Podróże

La Caféothèque, Paris

Najpierw zauroczyły mnie stare, turkusowe deski. Niedługo później, szperając głębiej na Instagramie, dowiedziałam się, że to zlokalizowana w Paryżu kawiarnia. Dodałam zrzut ekranu do katalogu z miejscami, które chcę odwiedzić i niespełna rok później wypiłam tam doskonałe espresso.

Jakieś 2 lata temu opublikowałam tekst poświęcony moim subiektywnym powodom, dla których warto co jakiś czas odwiedzić Instagram. I to właśnie był jeden z elementów, które bardzo sobie cenię w tej aplikacji – daje mi ona możliwość odkrywania miejsc, które być może kiedyś będzie mi dane zobaczyć na własne oczy. Patrząc obiektywnie, istniała bardzo niewielka szansa, że kiedykolwiek zboczyłabym akurat w tym rejonie Paryża, aby przypadkiem natknąć się na tę kawiarnię, która z zewnątrz nawet nie zachęcała jakoś szczególnie (żałuję, że nie mam zdjęć, ale pokażę Wam to na street view w Google). Czy coś by się zmieniło w moim życiu, gdybym jej nie odwiedziła? Oczywiście, że nie! Ale jeśli mam taką przyjemną możliwość zadecydowania o tym, jakie miejsca chcę zobaczyć, a przy okazji napić się doskonałej kawy, to zamierzam śmiało z tego korzystać.

(kliknij w obrazek, aby powiększyć i wyostrzyć zdjęcie)

.la caféothèque

La Caféothèque jest podzielona na cztery, średniej wielkości obszary. Już od wejścia do lokalu uderza nas przyjemny zapach kawy, gdyż to właśnie w tym pomieszczeniu możemy wybierać spośród przeszło 30 rodzajów ziaren, dostępnych do kupienia na wagę lub w gotowych opakowaniach.

Chcąc dostać się do części ze stolikami, wybieramy jedno z dwóch przejść. Na wprost zobaczymy bardzo wąski korytarz, który wygląda niemalże jak wejście na zaplecze. Jednak po drugiej stronie czeka na nas przytulny, urządzony w drewnie pokój, przywodzący na myśl klimat Ameryki Południowej. Wybierając wcześniej drugą możliwość, wejdziemy do strefy urządzonej w lekko orientalnym stylu. I myślę, że warto tu też podkreślić, że w całym lokalu panuje luźna, nawet nieco studencka atmosfera, co w Paryżu wcale nie zdarza się za często. W pomieszczeniu znajdziemy zarówno welurowe, ozdabiane frędzlami fotele, jak i te bardziej eleganckie, z pikowanej skóry. Na podłodze wyłożone są wzorzyste dywany, na których stoją ciężkie, drewniane krzesła z bizantyjskimi zdobieniami, a całość przeplatają delikatne akcenty tropikalnej roślinności.

Stamtąd, idąc wąskim korytarzem po schodkach, dostajemy się do pomieszczenia przejściowego i jednocześnie baru, przy którym możemy złożyć zamówienie, bądź zająć krzesło. Natomiast zaraz obok zaczyna się ostatni etap – wejście do strefy tropikalnej. To właśnie tam możemy znaleźć turkusowe stoliki, które tak spodobały mi się rok wcześniej, na przypadkowych zdjęciach zalezionych na Instagramie. Pokój ocieka egzotyczną roślinnością, która przy akompaniamencie starych stolików i drewnianej podłogi, przenosi nas w zupełnie inną rzeczywistość.

La Caféothèque

(kliknij w obrazek, aby powiększyć i wyostrzyć zdjęcie)

Menu paryskiej La Caféothèque jest niewielkie, za to bogate w wybór najróżniejszej kawy pochodzącej z wielu zakątków świata. Możemy zamówić wersję degustacyjną, w ramach której dostaniemy na spróbowanie 3 małe kawy zaparzone z różnych rodzajów ziaren. W menu znajdziemy także francuskie wypieki, zwłaszcza w porze śniadaniowej i nieco słodkości na popołudniową rozpustę. Swoją drogą, gdyby otworzyć taki lokal w mojej okolicy, to chyba musieliby podpisać stolik moim imieniem, bo raczej bym stamtąd nie wychodziła. Warto też dodać, że La Caféothèque oferuje szkolenia dla baristów, co należy raczej do nietuzinkowych elementów tego typu miejsc.

.adres i godziny otwarcia

Adres:

52 Rue de l’Hôtel de ville, 75004 Paryż, Francja (w pobliżu katedry Notre Dame).

Godziny otwarcia:

pon. – pt.: 8.30 – 19.30
sob. – ndz.: 10.00 – 19.30

O Autorce

Nazywam się Adrianna i na co dzień znajdziesz mnie na Instagramie, gdzie inspiruję magią codziennych momentów, otulonych aromatem herbaty. Zdjęcia to moja pasja, ale od czasu do czasu lubię też napisać coś dłuższego, a wtedy przychodzę tutaj. Uwielbiam podróże, snowboardowe szusy, chodzenie po górach i swój czerwony motocykl. Jeśli więc szukasz nietuzinkowych miejsc, ładnych zdjęć, ale też wiedzy o fotografii, edycji zdjęć i Instagramie, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość - to tu :)

komentarz

  • Ania
    28 marca, 2017 at 17:13

    Cudownieeee! :) Chciałabym wreszcie pojechać do Paryża! Moje marzenie od dawna!

    Odpowiedz

Zostaw komentarz