Menu
Lifestyle

Liście zamiast kwiatów? Alternatywne rozwiązania do wazonu

Wiem, że wiosna powoli puka już do naszych drzwi i nim się obejrzymy, świeże bukiety wypełnią wazony, butelki oraz wszelkie słoiki w naszych mieszkaniach, jednak chciałam zwrócić Waszą uwagę na niedocenioną alternatywę dla ciętych kwiatów. To będzie idealne rozwiązanie dla minimalistów, a także osób, które nie garną się do jakichkolwiek prac związanych z pielęgnacją roślin.

Przez całą zimę, tuż obok sporadycznie pojawiających się bukietów, moje wazony nieustannie wypełnione były pojedynczymi liśćmi różnych odmian roślin. Odkąd po raz pierwszy zdecydowałam się na zamówienie monstery, co miało miejsce za sprawą Luizy z homelikeilike.com, moim późniejszym wizytom w kwiaciarni nie było końca, dlatego gipsówka, eukaliptus, palma, monstera, czy chociażby aspidistra, od kilku miesięcy są wszechobecne w moim mieszkaniu. Alternatywa w postaci pojedynczych liści okazała się być dla mnie strzałem w dziesiątkę, gdyż nie dość, że ich cena jest naprawdę niska, a żywotność znacznie dłuższa, niż w przypadku tradycyjnych kwiatów, to dodatkowo przy białym wnętrzu, zieleń prezentuje się niesamowicie świeżo i minimalistycznie. Poniżej przygotowałam dla Was kilka propozycji, z których sama obecnie korzystam.

 

.liście i trawy

(kliknij w obrazek, aby powiększyć i wyostrzyć zdjęcie)

Liść monstery średniej wielkości to koszt około 3-4 zł, a ten, który posiadam obecnie w swojej sypialni, będzie miał już ze dwa miesiące jak nic. Niestety końcówki powoli zaczynają tracić swój kolor, dlatego najpewniej za chwilę się go pozbędę, ale bądź co bądź, ten czas zrobił na mnie niemałe wrażenie. Dalej mamy liść palmy daktylowej oraz meksykańskiej palmy chico, często możemy je spotkać chociażby w kompozycjach kwiatowych. Liście Chico zakupiłam za około 1 zł za sztukę, ale utrzymały się znacznie krócej niż monstera, bo około 10 – 14 dni. W galerii widnieje także aspidistra, zdecydowanie najczęściej spotykany dodatek do bukietów (koszt około 1 zł), a także paproć skórzasta (naprawdę groszowe sprawy) i w końcu trawa niedźwiedzia.

.gałązki

(kliknij w obrazek, aby powiększyć i wyostrzyć zdjęcie)

Moje niedawne odkrycie to ruskus, widoczny na pierwszym zdjęciu. Gałązka utrzymuje mi się w niezmienionym stanie już od dobrych 2 tygodni, z kolei miętowo-zielony eukaliptus jest rośliną niemalże bez daty ważności, bo choć wysycha mniej więcej po kilku dniach, to nie traci przy tym swojego kształtu, ani koloru. Podobnie wygląda sprawa z gipsówką, choć jej maleńkie białe kwiaty po zasuszeniu znacząco tracą na objętości, to nawet wtedy roślina wciąż prezentuje się pięknie. Cena gipsówki to około 1-2 zł za gałązkę, eukaliptus 2-4 zł, podobnie jak ruskus.

.jak pielęgnować cięte kwiaty

→ Zanim umieścicie kwiaty w wazonie, przytnijcie pod lekkim skosem końcówki – zwiększycie w tym samym powierzchnię, przez którą roślina będzie wchłaniała wodę.
→ Wazony napełniajcie wyłącznie zimną wodą, warto przygotować ją nieco wcześniej.
→ Zanim umieścicie kwiaty w naczyniu, usuńcie te liście, które miałyby się znaleźć pod wodą – zapobiegniecie w ten sposób szybkim procesom gnicia. Łodygi zanurzajcie na około 3-5 cm.
→ Unikajcie stawiania wazonów w bardzo nasłonecznionych miejscach – cięte kwiaty nie lubią ciepła.
→ Zakwaszając delikatnie wodę w wazonie, przedłużycie tym samym żywotność kwiatów (możecie użyć np. odrobiny kwasku cytrynowego, miedzianego naczynia lub monety).
→ Wodę w wazonie warto wymieniać codziennie, a co drugi dzień lekko podcinać łodygi.

(kliknij w obrazek, aby powiększyć i wyostrzyć zdjęcie)

Uwielbiam kwiaty, a białe róże, tulipany i takie same też goździki, tuż obok bladoróżowych peonii, należą do moich ulubionych odmian, dlatego nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich na dłużej zabraknąć w moim mieszkaniu. Lubię jednak powiewy świeżości, a ciemna zieleń, kontrastująca na tle białych ścian, perfekcyjnie mi je zapewnia. Tylko gałązek oliwnych wciąż nigdzie nie mogę znaleźć…

Co myślicie o tego rodzaju zamiennikach? A może dodalibyście inne odmiany roślin do powyższej listy? Koniecznie dajcie znać! :)

Cover photo: Creative Commons license (CC0) – unsplash.com (by L. Wong)
Photo credit for the 1st and 2nd gallery: 1. monstera – growerdirect.com; 
2, 3, 4 – chico, phoenix, aspidistra – coronaleaf.com; 5, 6 – rumohra adiantiformis, bear grass – magicalgreens.com; 7. ruscus – falconfarmsonline.com; 8. eucalyptus – magicalgreens.com; 9. gypsophila – erculesflora.eu 

O Autorce

Nazywam się Adrianna i na co dzień znajdziesz mnie na Instagramie, gdzie inspiruję magią codziennych momentów, otulonych aromatem herbaty. Zdjęcia to moja pasja, ale od czasu do czasu lubię też napisać coś dłuższego, a wtedy przychodzę tutaj. Uwielbiam podróże, snowboardowe szusy, chodzenie po górach i swój czerwony motocykl. Jeśli więc szukasz nietuzinkowych miejsc, ładnych zdjęć, ale też wiedzy o fotografii, edycji zdjęć i Instagramie, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość - to tu :)

42 komentarze

  • Paweł
    16 marca, 2020 at 19:34

    Jak to jest, że monstera jako roślina doniczkowa jest dosyć droga a liście takie tanie?
    Skąd się biorą takie ceny ?

    Odpowiedz
  • MT
    1 sierpnia, 2019 at 23:57

    Polecam jeszcze liście fatsji. Takie oparte o ścianeę, w wazonie w kształcie butelki, koniecznie przezroczystym, wyglądają świetnie! Kosztują zwykle 1-2 zł, utrzymują się spokojnie miesiąc ( u mnie stoi już prawie drugi miesiąc, ale mam w domu chłodno ). Polecam!

    Odpowiedz
  • Ania
    10 kwietnia, 2016 at 11:32

    Czy w zwykłych kwiaciarniach dostane takie liście i gałazki? Czy ciężko je spotkac?

    Odpowiedz
    • Adrianna Zielińska
      10 kwietnia, 2016 at 16:46

      Raczej tak, bo one są zwykle używane do bukietów :) Czasem wystarczy zapytać o konkretny gatunek, a w zaprzyjaźnionych kwiaciarniach – z pewnością ściągną na zamówienie konkretne liście albo będąc po prostu po uzupełnienie towaru na giełdzie kwiatowej :)

      Odpowiedz
      • Ania
        10 kwietnia, 2016 at 17:01

        Dziękuję za odpowiedź, a może wiesz w której kwiaciarni w Warszawie bede mogła je znaleźć? :)

        Odpowiedz
        • Adrianna Zielińska
          10 kwietnia, 2016 at 17:50

          Bardzo chciałabym pomóc, ale w Warszawie jeszcze nigdy nie odwiedzałam żadnej kwiaciarni :) Kwiaty kupuję tam gdzie mieszkam, czyli we Wrocławiu. Jedyny problem możesz mieć z monsterą – czasem trzeba ją sobie po prostu zamówić u kwiaciarki, co nie powinno stanowić problemu – ja zawsze zostawiam numer i po kilku dniach wracam, gdy dostaję informację, że już na mnie czeka :) A cała reszta zwykle jest dostępna na bieżąco (często za ladą ;) ).

        • Ania
          10 kwietnia, 2016 at 22:37

          Super, jutro czegoś poszukam, dziekuje za odpowiedz! :)

        • cfarm
          1 grudnia, 2016 at 11:53

          A gdzie we Wrocławiu można dostać gałązki eukaliptusa?

        • Adrianna Zielińska
          1 grudnia, 2016 at 13:45

          W sezonie w większości kwiaciarni, a z pewnością w Hali Targowej i na Giełdzie. Ja często kupuję na Kołłątaja, w Renomie albo właśnie w Targowej.

  • Część Mnie
    4 kwietnia, 2016 at 17:47

    To rozwiązanie sama praktykuję od jakiegoś czasu kiedy to w bukiecie złożonym z kwiatów i liści, zostały tylko liście. Zauważyłam, że wygląda to ciekawie i oryginalnie. Świetny sposób na urozmaicenie wnętrza! :)

    Odpowiedz
  • Świeczek
    22 marca, 2016 at 22:45

    Używam jeszcze suszonych kwiatów – mam dwa takie bukiety, dają efekt przytulności, zwłaszcza zimą :)

    Odpowiedz
  • Madie
    22 marca, 2016 at 10:02

    Ja też od jakiegoś czasu kupuję takie liście:) Dorwałam Ruscusa, Chico, i Aspidistra, ale niestety Monstery nigdzie nie dostałam. Poluję teraz na eukaliptusa:)

    Odpowiedz
    • Adrianna Zielińska
      24 marca, 2016 at 10:33

      Myślę, że gdybyś wspomniała o tym kwiaciarce, to przy kolejnych zakupach w hurtowni, z pewnością przywiozłaby Ci chociaż jeden liść monstery :)

      Odpowiedz
  • Alicja
    21 marca, 2016 at 07:14

    Pierwszy raz w życiu widzę taki pomysł – super alternatywa dla kwiatów! – mój chłopak czasem mi kwiaty kupuje, ale rzadko. Właśnie dlatego, że obojgu nam ich szkoda, bo tak szybko się niszczą, a my jesteśmy miłośnikami przyrody xD
    Koniecznie muszę kupić jakiś ładny wazonik, a potem wprowadzę Twe liściowe rady w życie :)

    Odpowiedz
  • Magda
    19 marca, 2016 at 17:32

    Kocham minimalizm <3 Babki w kwiaciarni już i tak dziwnie się na mnie patrzą, gdy proszę je o kwiatki bez żadnych dodatków, pierdół, bibelotek, ozdóbek. A teraz jak poproszę o same liście, to już sama nie wiem… :D

    Odpowiedz
  • Joanna Glogaza
    18 marca, 2016 at 20:20

    A skąd wazonik? Ten bulbowaty? To DIY?

    Odpowiedz
  • Jola | Katsunetka
    18 marca, 2016 at 14:25

    Jak do tej pory, kiedy kwiaty już zwiędły, liście wyrzucałam. Pomijam fakt, że nie wyglądały dobrze. Człowiek jednak nigdy nie pomyślał, aby same liście kupić do wazonu. Bardzo mi się to podoba, teraz muszę iść poszukać ładne wazony.

    Odpowiedz
  • Kamila Bondos
    18 marca, 2016 at 12:20

    Świetnie to wygląda, ja na święta włożyłam do wazonu gałązkę z jakiegoś drzewa iglastego i tak mi się spodobało, że stoi do dzisiaj :)

    Odpowiedz
  • Justyna Rolka
    17 marca, 2016 at 21:01

    Gałązki są cudowne…prosty i ciekawy sposób na zmianę wystroju. Jak zwykle inspirujesz;)))

    Odpowiedz
  • Blue Kangaroo - BLOG STUDENCKI
    17 marca, 2016 at 20:16

    Ej super pomysł! Zainspirowałaś mnie!
    Nie wpadłabym na to, żeby wsadzić do wazonu same liście. Nie dość, że tanie, to naprawdę dobrze wygląda. Dzięki!

    Odpowiedz
  • Dagmara Piekutowska
    17 marca, 2016 at 17:47

    Jesteś naprawdę złą kobietą! Zaczarowało mnie wszystko. Wazony. Kompozycje. Pomysły. Nie wiem teraz od czego zacząć. Kwiaciarnia, czy pobliski sklep skandynawski? Dość ciężko widzę pisanie pracy zaliczeniowej ;)

    Odpowiedz
  • Świnka
    17 marca, 2016 at 12:47

    Ale fajna alternatywa. Też mi się podobają żywe kwiaty, z liśćmi nigdy nie próbowałam, ale wydają się fajnym pomysłem :)

    Odpowiedz
  • Anna Jędrzejewska
    17 marca, 2016 at 10:43

    Świetny pomysł z samymi liśćmi i niesamowite, jak długo niektóre z nich potrafią wytrzymać. Chyba też skradnę pomysł :)

    Odpowiedz
  • Aleksandra Stromecka
    17 marca, 2016 at 10:36

    Nigdy nie pomyślałam o włożeniu do wazonu samych liści. Wydaje mi się, że nie wygrają u mnie z kolorowymi kwiatami, ale… pomyślę o zapełnieniu wazonu większą ilością liści i traw, z niewielką ilością kolorowych kwiatów.
    Te zdjęcia, pomysły wyglądają niesamowicie. Dla minimalistek to strzał w dziesiątkę!

    Odpowiedz
  • Beata Redzimska
    17 marca, 2016 at 10:19

    Adrianna, ale fajny pomysl z tymi lisciami. Nie wiedzialam, ze mozna cos takiego kupic w kwiaciarni. Ja po prawdzie podbieram (kurcze moze nie powinnam do tego sie przyznawac, bo zaraz ktos do mnie przyleci z kajdankami), ale podbieram wychodzace poza plot liscie w przypadkowych ogrodach, wlasnie do zdjec z Insta. pozdrawiam serdecznie Beata

    Odpowiedz
    • Adrianna Zielińska
      17 marca, 2016 at 14:01

      Ja co prawda nie mam ku temu okazji, jako że mieszkam w centrum Wrocławia, ale nie oszczędzam za to miejskich „krzaków” w okresie wiosny, także tego… :D

      Odpowiedz
  • madebysoyal.blogspot.com.tr
    17 marca, 2016 at 09:46

    Pięknie to wygląda. Sama zmieniam dekoracje co jakiś czas. Zwłaszcza, że w ogrodzie inspiracji pod dostatkiem. Teraz gałązka z kwiatem pomarańczy koło łóżka nie pozwala mi zasnąć. A gałązkę z drzewa oliwnego mogę podesłać ;) Pozdrawiam z Turcji

    Odpowiedz
  • homelikeilike.com
    17 marca, 2016 at 08:51

    Jestem :) Bardzo mi miło, że miłość do monster i liści rozprzestrzenia się :) Czy wiesz, że ta moja, którą kupiłam NA POCZĄTKU LIPCA 2015 (!!!) jest wciąż zielona i zdobi niezmiennie moją sypialnię!? Nie wypuściła korzeni, po prostu stoi w niewielkiej ilości wody, dosłownie kilka centymetrów w wazonie i ma się świetnie. Najlepszy kwiatowy zakup, jakiego dokonałam do tej pory! Ale… inspiracje działają w dwie strony :) Dostrzegłam już jakiś czas temu eukaliptus na twoich zdjęciach i też niedawno kupiłam :) Ma piękny kolor zamglonej zieleni. I dobrze wygląda także suchy. Liście są super :)

    Odpowiedz
    • Adrianna Zielińska
      17 marca, 2016 at 13:59

      Przy kolejnym zakupie monstery (czyli za kilka dni), zdecydowanie poświęcę więcej uwagi regularnemu docinaniu i wymianie wody, bo czas, który wytrzymała Twoja, robi niesamowite wrażenie! I jeszcze raz dziękuję za tę inspirację, bo gdyby nie Ty, pewnie nie miałabym teraz tyle zieleni w mieszkaniu :)
      A eukaliptus jest niesamowicie wdzięcznym obiektem dekoracyjnym na każdej fotografii ;)

      Odpowiedz
      • homelikeilike.com
        30 marca, 2016 at 10:34

        Ja ze swoją nie robię absolutnie nic :) Najczęstszą… relacją :D , jaką mam z moim liściem, jest zapomnienie :D

        Odpowiedz
  • Zuzanna Ploch
    17 marca, 2016 at 08:44

    Takie liście wyglądają również pięknie na fotografiach. Już od pewnego czasu widuję je na zdjeciach moich ulubionych fotografów, dodają zdjeciom magii. Teraz wiem jak te roślinki się nazywają (kompletnie się nie znam na roślinach), wiem już czego szukać w kwiaciarni ☺

    Odpowiedz
    • Adrianna Zielińska
      17 marca, 2016 at 13:57

      Pamiętam, że bardzo się zdziwiłam, gdy dowiedziałam się, że te ciemne zielone gałązki to eukaliptus. Wcześniej wyobrażałam go sobie całkowicie inaczej! :)

      Odpowiedz
  • Ania Abakercja
    17 marca, 2016 at 08:11

    ciekawy pomysł. coś nowego i oryginalnego.

    Odpowiedz
  • Thoughts Blender
    17 marca, 2016 at 02:19

    Och, uwielbiam zieleń we wnętrzach. Ostatnio zainwestowałam w kilka roślin doniczkowych, ale znając moją rękę do kwiatów… prawdopodobnie za kilka miesięcy ślad po nich zaginie.
    Wtedy wybiorę się do kwiaciarni i kupię sobie piękne, zielone badyle!

    Odpowiedz
    • Magdalena Mizera
      17 marca, 2016 at 08:11

      mam to samo! choćbym nie wiem jak się starała, zawsze mi coś padnie ;)

      Odpowiedz
    • Adrianna Zielińska
      17 marca, 2016 at 13:56

      Zdecydowanie mamy coś wspólnego – od lat unikałam kwiatów doniczkowych, jako że wszystkie, bez wyjątku, zawsze mi padały. Aż dorwałam sukulenty (choć i te w pewnym momencie musiałam reanimować) i kilka z nich ma już prawie rok ;)

      Odpowiedz
      • Thoughts Blender
        17 marca, 2016 at 16:24

        To dobrze wróży! Wsród moich nowych kwiatków jest terrarium z sukulentami :)

        Odpowiedz
  • ILOBAHIE | CREATIVE
    17 marca, 2016 at 00:23

    Rewelacyjne zestawienie! Wszystkie rośliny są ostatnio bardzo modne. Na tle białego piękne kontrastują. Ciekawe czy moja kwiaciarnia tak chętnie sprzeda takie liście :)

    Odpowiedz
    • Adrianna Zielińska
      17 marca, 2016 at 13:54

      Powiem Ci, że kupowałam już w kilku punktach i jeszcze żaden nie robił problemów, pytali czasem tylko: „czy to do zdjęć” ;) Niektóre kwiaciarnie ściągają nawet liście na specjalne zamówienie :)

      Odpowiedz
      • ILOBAHIE | CREATIVE
        17 marca, 2016 at 23:41

        Te lepsze kwiaciarnie, to mają świadomość siły i mocy tych roślin, stąd zapewne te pytania :) Pamiętam czasy, a było to faktycznie ponad 15 lat temu jak chciałyśmy kupić z mamą celofan na sztuki właśnie w kwiaciarni – żadna, dosłownie żadna nie chciała sprzedać… w końcu, gdzieś po znajomości dało nam się ją dostać, ale to graniczyło z cudem. Czasy się zmieniły. Odwiedzę może w weekend swoją Florę Point i zobaczę jak oni się na to zaopatrują :) Pozdrawiam!

        Odpowiedz
  • Ewa | Day with Coffee
    16 marca, 2016 at 23:14

    Moja mama często łączy właśnie różnego rodzaju liście z kwiatami, powstają z tego piękne, zazwyczaj letnie bukiety. Nie wpadłam jednak na to, by trzymać je solo. Twoje propozycje są bardzo interesujące :)

    Odpowiedz

Zostaw komentarz