Bardzo często pytacie mnie w mailach i na Instagramie jak obrabiam swoje zdjęcia. Interesuje Was jakich programów używam, jak doświetlam kadry, a także czym w ogóle je robię. Choć pisałam już o tym wielokrotnie, to zdaję sobie sprawę, że przebrnięcie przez wszystkie wpisy stanowi nie lada wyzwanie, dlatego na Waszą prośbę, przygotowałam nową, odświeżoną wersję tekstu, który już kiedyś na tym blogu się pojawił, jednak dotyczył sfery krajobrazowej. Tym razem kilka słów na temat obróbki kadrów z rodzaju flat lay.
.funkcje Instagrama
Nie wiem, czy Instagram wygląda na wszystkich systemach dokładnie tak samo, dlatego dla jasności napiszę, jakimi narzędziami dysponuje moja wersja:
✓ 40 filtrów (i tu przyznaję, że nie miałam o tym pojęcia aż do teraz, gdyż w pasku narzędzi trzymam jedynie 4 z nich, a w 99% przypadków używam wyłącznie jednego)
✓ luks
✓ dostosowanie
✓ jasność
✓ kontrast
✓ struktura
✓ temperatura
✓ nasycenie
✓ kolor
✓ zanikanie
✓ prześwietlenia
✓ cienie
✓ winieta
✓ rozmycie
✓ wyostrzanie
Pomijając trzy przekreślone funkcje, każde publikowane przeze mnie zdjęcie zawiera w sobie domieszkę wszystkich pozostałych. To co, jesteście gotowi? :) No to zaczynamy!
.obróbka zdjęć w aplikacji Instagram
Do przerobienia wybrałam typowe zdjęcie z perspektywy lotu ptaka, na Instagramie określa się je jako flat lay (więcej na ten temat przeczytacie w jednym z moich starszych wpisów: Instagram – jak robić lepsze zdjęcia?). Zazwyczaj wykonuję kilka ujęć, po czym wybieram jedno, które wyszło wystarczająco doświetlone, ostre i z najciekawszą perspektywą, abym nie musiała go za bardzo docinać. W tym przypadku wystarczyła lekka zmiana nachylenia, dosłownie o 1,25°, drobne przesunięcie i mogłam przystępować do pracy. Mój ulubiony filtr to Lo-Fi ustawiony na około 80 punktów. Nie jest to jednak stała wartość, czasem ustawię 75, a czasem 90, wszystko zależy od konkretnego zdjęcia. Luks natomiast, w przypadku zdjęć flat lay, ustawiam tylko na kilkanaście, maksymalnie 25 punktów – wartość ta ulega diametralnej zmianie przy zdjęciach krajobrazowych. Funkcja luks pomaga wyciągnąć początkowo niewidoczne detale i dodać… sama nie wiem jak to nazwać, „życia” fotografii, obraz przestaje być wtedy „płaski”, niestety dodaje ona również cieni, dlatego przy delikatnych ujęciach należy używać jej rozsądnie.
(kliknij w obrazek, aby powiększyć i wyostrzyć zdjęcie)
Struktura działa podobnie jak luks, zwykle staram się zbalansować ją z kontrastem i cieniami. Zanikanie natomiast dodaje lekkiej mgiełki (nie mylić z rozmyciem) – taka delikatna powłoczka zmiękczająca i nieco rozświetlająca obraz. Trzeba jednak nieco na nią uważać, jeżeli nie chcecie uzyskać efektu „obiektyw był brudny od paluchów”. Wiem, że już o tym pisałam, ale naprawdę – przecierajcie szkło nim wykonacie serię zdjęć. Ta tłusta łuna, która nierzadko osiada na naszym aparacie, może zepsuć nawet najlepsze ujęcie, a wtedy już żaden program graficzny nie pomoże ;)
(kliknij w obrazek, aby powiększyć i wyostrzyć zdjęcie)
Pomimo posiadania retiny, zarówno w laptopie jak i na telefonie, ostateczne kolory często różnią się od siebie i coś, co mobilnie wydawało mi się być utrzymane w neutralnych barwach, na ekranie laptopa ma np. zbyt chłodną gamę lub odwrotnie, dlatego zawsze pod koniec obróbki, ponownie wracam do temperatury i w tym przypadku też tak było. Jako, że używam namiętnie opcji rozjaśniania zdjęć, przechodząc do funkcji prześwietleń, od razu redukuję ją do -100, a całość balansuję później redukcją cieni i właśnie wspomnianą jasnością, do której też za chwilkę dojdę.
(kliknij w obrazek, aby powiększyć i wyostrzyć zdjęcie)
I w końcu czas na moje trzy ulubione etapy. Zazwyczaj decyduję się na redukcję koloru w wymiarze -45% do -55%, w zależności od kolorystyki zdjęcia. Nie znoszę pracy z czerwienią, dlatego unikam jej jak ognia w każdej aranżacji. Świetnie za to sprawdzają się zielenie, fiolety i kolory ziemi – praca z tymi barwami to najczystsza przyjemność, zwłaszcza, gdy ktoś ma zamiłowanie do słabo nasyconych zdjęć. Na trzech poniższych screenach brakuje jednego etapu, a mianowicie pomiędzy jasnością, a wyostrzeniem, zredukowałam jeszcze raz temperaturę z -15 stopni do -18 stopni. Ostateczne wyostrzenie doda zdjęciu wyrazu, dlatego jeżeli z nim nie przesadzimy, uzyskamy efekt przypominający 3D, jakby elementy fotografii miały za chwilę ożyć :)
(kliknij w obrazek, aby powiększyć i wyostrzyć zdjęcie)
.efekt przed i po obróbce
I tak właśnie upływają mi poranki, bo tuż po śniadaniu, gdy spokojnie dokończę pierwszą kawę, zabieram się do pracy nad obróbką tego, co kilkanaście minut wcześniej uchwyciłam telefonem – nigdy nie odwrotnie ;)
Mam nadzieję, że ten krótki tutorial okaże się choć trochę pomocny, ale przede wszystkim, że zainspiruje Was do poszukania swojej własnej metody, która po pewnym czasie będzie przypisana wszystkim Waszym zdjęciom. Odnajdywanie indywidualnego stylu to w fotografii jeden z najprzyjemniejszych etapów. To właśnie wtedy dowiadujemy się, czego tak naprawdę chcemy, co nam się podoba i jak pragniemy wykreować swój wizerunek. A inspiracji ku temu nigdy dość.
Jeżeli mielibyście jakieś dodatkowe pytania, zarówno w kwestii obróbki, jak i samej aplikacji – piszcie śmiało. I koniecznie dajcie znać co myślicie o takiej metodzie :) A może chcielibyście podzielić się swoimi własnymi sposobami? :)
Cover photo: Creative Commons license (CC0) – kaboompics.com
53 komentarze
Przekrój marca 2016 – wordpress
24 marca, 2018 at 22:21[…] obróbka zdjęć w aplikacji Instagram od Alabasterfox […]
Jak stworzyć spójny profil na Instagramie? - VADEMECUM BLOGERA
6 marca, 2017 at 15:09[…] Czyli kontunuacja metody z punktu pierwszego. Co prawda nie do uzyskania fotki w tonacji biało-czarnej, ale częściowego zmniejszenia nasycenia kolorów. Taką technikę np stosuje nasza rodzima Adrianna @alabasterfox z bloga Alabasterfox – wielka znawczyni Instagrama. Która krok po kroku, zdradza sekrety swojego warsztatu i pokazuje jak obrabia swoje fotki na Instagrama w tym wpisie. […]
Czarna Kretka
28 grudnia, 2016 at 15:49Wydaje się takie proste, ale jednak trzeba uważać, żeby nie przesadzić😉 Dzięki Ci za ten poradnik, będę próbować i poznawać nowe możliwości aplikacji.
Pozdrawiam serdecznie
Jak przywieźć piękny reportaż z wakacji? | blog.magdalenamizera.pl
5 grudnia, 2016 at 16:46[…] Instagram – dopóki nie znałam apki ACS korzystałam z możliwości obróbki, jakie daje nam Instagram. Zobaczcie jak z narzędziami Instagrama radzi sobie Ada z Alabasterfox. […]
Blogerzy radzą: jak zaistnieć na Instagramie. - VADEMECUM BLOGERA
5 sierpnia, 2016 at 08:10[…] Adrianna dokładnie, krok po kroku zdradza, jak obrabia swoje zdjęcia na Instagramie w tym wpisie. […]
HubalDesign
3 sierpnia, 2016 at 17:02super wpis :)
aGwer
26 lipca, 2016 at 22:39Świetne instrukcje, zapamiętam kilka z porad :)
Marta | Fabryka Endorfin
13 czerwca, 2016 at 21:16A ja właśnie namiętnie używam zanikania :D
Kusterkowa
21 maja, 2016 at 11:02To po lewej ładniejsze :pp
LaMama.pl
2 maja, 2016 at 09:13Bardzo przydatny wpis :)
Czas ogarnąć i usystematyzować swój instagram ;)
Sekrety gwiazd blogosfery. Jak one obrabiają swoje zdjęcia na Instagrama? - VADEMECUM BLOGERA
21 kwietnia, 2016 at 09:26[…] O tym, jak Adrianna z bloga Alabasterfox obrabia swoje fotki na Insta, przeczytacie TUTAJ. […]
Przekrój marca 2016 - życie i cała reszta
5 kwietnia, 2016 at 20:11[…] obróbka zdjęć w aplikacji Instagram od Alabasterfox […]
Monika Śmiarowska
5 kwietnia, 2016 at 01:00Przydatny wpis. Jakoś wcześniej nie przywiązywałam dużej uwagi do parametrów, które opisujesz, jednak teraz chyba zacznę to robić! :D Super efekt końcowy.
Tresciwa
4 kwietnia, 2016 at 16:15Fantastyczny tekst :). Ja używam wciąż tego samego filtru. Czas poćwiczyć…!
Ullalala
30 marca, 2016 at 20:53A nazwę jak na szybko dodajesz (w sensie napis @alabasterfox)? InstaFonts?
Adrianna Zielińska
30 marca, 2016 at 21:04Jeśli mam być szczera, to raczej nie ma u mnie czegoś takiego jak publikacja „na szybko” :) Podpis dodaję w programie graficznym na komputerze, gdyż zależy mi, aby płynnie wkomponował się w zdjęcie + font nie jest wybrany z przypadku :)
Ullalala
31 marca, 2016 at 10:25Aha. Font widać, że ładnie dobrany ;) (miałam tylko nadzieję, że sprawniej go dodajesz od razu na telefonie i możesz polecić jak).
Marzec pod lupą - Lifestyle blog by Fiorka
29 marca, 2016 at 22:55[…] profilu, w którym każde zdjęcie jest innego koloru i pachnie amatorszczyzną? Sprawdź, jak swoje zdjęcia obrabia Alabasterfox, której profil cechuje minimalizm i […]
brunetkaczyblondynka
29 marca, 2016 at 21:30Bardzo rzadko używam redukcji koloru, a efekt naprawdę mi się podoba, muszę wypróbować :)
Brunetka
Jak Przywieźć Piękny Reportaż Z Wakacji? | Magdalena Mizera Fotografia
29 marca, 2016 at 08:11[…] Instagram – dopóki nie znałam apki ACS korzystałam z możliwości obróbki, jakie daje nam Instagram. Zobaczcie jak z narzędziami Instagrama radzi sobie Ada z Alabasterfox. […]
Daria Graś
27 marca, 2016 at 19:20Wpis bardzo pomocny :) Czytałam z telefonem w dłoni i włączoną aplikacją instagram. Będę ćwiczyć :)
ILOBAHIE | CREATIVE
17 marca, 2016 at 23:54Piękna kreacja! :)
Instagram jako wizytówka Twojej marki kulinarnej. - VADEMECUM BLOGERA
17 marca, 2016 at 10:45[…] zachęcam Was (zachęcałam Was już wcześniej z Facebooka) do przeczytania wpisu Adrianny z bloga Alabasterfox, która zdradza sekrety swojego warsztatu. Adrianna krok po kroku pokazuje, jak obrabia swoje fotki […]
Ewa | Day with Coffee
16 marca, 2016 at 23:20Dzięki za ten wpis! Twoje zdjęcia na Instagramie ubóstwiam i rozpoznaję je bez problemu, a to bardzo ważne :) Ja używam wciąż tego samego, ulubionego filtra. Trochę wieje nudą, ale ciągle się uczę;)
Adrianna Zielińska
17 marca, 2016 at 11:27Moim zdaniem naprawdę nie ma w tym nic złego, właśnie w ten sposób wyrabiamy coś, co jest dla nas charakterystyczne :) Wystarczy tylko pozmieniać trochę w aranżacjach, poszukać nowych inspiracji i przełamać schemat, pozostając w klimacie, który spaja naszą pracę :)
Natalia Sławek
16 marca, 2016 at 16:56Uwielbiam Twoje zdjęcia <3
Będę Ci to gadać do zanudzenia :P
Justyna Rolka
15 marca, 2016 at 20:04Muszę koniecznie poćwiczyć, dziękuję;)
Renia
14 marca, 2016 at 23:35jejku nawet nie wiesz jak bardzo jestem Ci wdzięczna za te informacje. A wystarczyło tylko zanurzyć się w możliwościach aplikacji! :)
EvCiA
14 marca, 2016 at 18:18świetny tutorial… tego mi było potrzeba :)
Kryśka #Wybebeszamy_Książki
14 marca, 2016 at 18:05Właśnie tego potrzebowałam, dzięki wielkie :)
Dagmara Piekutowska
14 marca, 2016 at 13:55Zdecydowanie za bardzo poszłam w kierunku lenistwa ;) Świetne wskazówki! U mnie przez cały czas króluje ten sam filtr i program. Czas sięgnąć po jakieś nowości :)
Adrianna Zielińska
14 marca, 2016 at 18:17Z drugiej strony – dzięki temu, co robiłaś do tej pory, Twoje zdjęcia kojarzy się nawet bez spoglądania na nazwę użytkownika, a to nie jest bez znaczenia. Pytanie więc, czy warto zmieniać coś, co już jest dobre :) No chyba, że faktycznie potrzebujesz odświeżenia, to wtedy inna kwestia :)
Dagmara Piekutowska
14 marca, 2016 at 22:51Spróbuję dla siebie, ale ten efekt jest mi tak bliski, że raczej nie mogłabym skusić się na jego zmianę :)
Część Mnie
14 marca, 2016 at 13:51Świetnie wyjaśniłaś obróbkę zdjęć na Instagramie. Początkujący będą zachwyceni! Podobnie bawię się i eksperymentuję z przeróbką zdjęć, jednak mnie troszkę ograniczają ramki, które zawsze dodaję do publikowanego zdjęcia :)
Dajanalogist
14 marca, 2016 at 09:58wow świetne :)
Ania Abakercja
14 marca, 2016 at 09:45przydatne :) cały czas się jeszcze uczę instagrama
Beata Redzimska
14 marca, 2016 at 09:34Adrianna fajny post, tak na niego czekalam, chwilowo przymusowo obsluguje Insta z komputera (nie mam telefonu), ale gdy tylko dorobie sie nowego telefonu, na pewno przerobie te Twoje etapy, bo Twoje instagramowe fotki sa zachwycajace. A poki co podaje dalej, coby ludzie korzystali z Twojej wiedzy. Pozdrawiam serdcznie Beata
Adrianna Zielińska
14 marca, 2016 at 18:16Naprawdę jest mi bardzo miło, że zechciałaś podzielić się tym wpisem także ze swoimi czytelnikami – pięknie Ci za to dziękuję :) Trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie sprawy z telefonem!
Ewa Anna
13 marca, 2016 at 21:31Wpadłam do Ciebie od Natalii z jestrudo.pl i przepadłam na ponad godzinę i zapewne zostanę na dłużej. Chociaż IG używam od bardzo dawna, to dopiero teraz zrozumiałam, jak można obrobić zdjęcia nie używając tylko podstawowych filtrów. Magia!
simply lifetime
13 marca, 2016 at 19:12dopiero od niedawna używam instagrama i uwielbiam tę aplikację, a przyznaję, że wzbraniałam się przed nią naprawdę długo! na chwilę obecną nie mam pojęcia jakie miałam ku temu powody, ale możliwość dostępu do tylu pięknych zdjęć w jednym miejscu niesamowicie mnie inspiruje. sama wiesz, że Twoje są niesamowite! :)
innezycie
12 marca, 2016 at 21:46Uwielbiam Twój styl obróbki :) Pomimo, że tak zupełnie inny od mojego to każde Twoje zdjęcie oglądam z ogromną fascynacją <3 Fajnie, że pokazujesz innym, że super zdjęcia można robić bez pro sprzętu :)
Magdalena Mizera
12 marca, 2016 at 20:33uwielbiam oglądać takie przed i po! zachwycasz swoją wrażliwością i poczuciem estetyki . fajnie to ujęłaś w komentarzu poniżej – można podać ludziom krok po kroku, opowiedzieć co i jak się zrobiło. natomiast kwestia smaku to sprawa tak indywidualna i „długoterminowa”, że kompletnie nie da się jej ot tak podrobić :) fajnie, że są takie osóbki, które to rozumieją!
laNika_pl
12 marca, 2016 at 20:30Uwielbiam Twoje zdjęcia na Instagramie i cieszę się, że napisałaś taki post! Bardzo fajnie i dokładnie wszystko opisałaś :)
Socjopatka
12 marca, 2016 at 20:06uwielbiam Cię za te posty o Instagramie! ;)
poza-granice
12 marca, 2016 at 19:57Naprawdę cudne są te Twoje zdjęcia!
Świnka
12 marca, 2016 at 19:53Super! To jest coś co zawsze zastępuję filtrem gotowcem :) A z drugiej strony patrząc na Twoje cudowne zdjęcia już wiem co za nimi stoi :)
Jola | Katsunetka
12 marca, 2016 at 19:06Teraz już wiem, jak osiągasz tak piękne zdjęcia. Moim dużo brakuje. Przyznam, że kolorystycznie cały czas szukam tego czegoś. Patrząc na Twoją obróbkę, dochodzę do wniosku, że nie do końca w niej tkwi u mnie problem. Problem z kompozycji. Dzisiaj tak się bawiłam i zauważyłam, jaki mam z nią problem.
Adrianna Zielińska
12 marca, 2016 at 21:22To bardzo dobrze, że znasz swoje słabsze strony, dzięki temu możesz poświęcić im więcej należytej uwagi i podjąć działania mające na celu ich poprawę i późniejsze doskonalenie :)
Kamila Bondos
12 marca, 2016 at 17:47Kiedyś używałam tylko filtrów na instagramie, kompletnie ignorując te najważniejsze funkcje! I z tego co pamiętam to natknęłam się właśnie na Twój wpis i dopiero wtedy zaczęłam je doceniać :) Super, że pokazujesz w jaki sposób obrabiasz zdjęcia i tak naprawdę nawet jeżeli ktoś będzie krok w krok podążać za Twoim stylem, to jeżeli nie ma wyczucia, nie potrafi ułożyć kompozycji i wykadrować zdjęcia, to nie wyjdzie mu to tak jak Tobie :)
Marta Borowiecka
12 marca, 2016 at 16:48Nawet nie wiesz, jak mi pomogłaś tym wpisem! Od zawsze zachwycałam się Twoją galerią pełną flatlay ale nigdy nie udawało mi się uzyskać takiego efekt obróbki. Wiele osób nie chce zdradzać swoich tajemnic obróbki dlatego myślę, że mnóstwo osób doceni ten post, daje porządną lekcję obróbki zdjęć i przede wszystkim pokazuje, jak uzyskać tak piękne zdjęcia :)
Adrianna Zielińska
12 marca, 2016 at 17:02Co do tych „tajemnic”… (a wiem, że niektórzy faktycznie to praktykują) to trochę mnie to śmieszy. To tak, jakby ego tych osób szybowało pod chmurami, myśląc, że tylko oni byli w stanie wymyślić coś takiego. Osobiście wychodzę z założenia, że jeżeli komuś bardzo zależy, to prędzej czy później znajdzie sposób. A czy ktoś mu w tym pomoże, przyspieszając efekt końcowy, to już osobna kwestia :) Jestem przekonana, że każdy, kto choć trochę orientuje się w aplikacjach, a przede wszystkim, kto potrafi robić zdjęcia, bez problemu prędzej czy później dojdzie do czegoś podobnego, kwestia praktyki. Ostatecznie każdy z nas wyrobi sobie swój własny styl, a taki wpis jak ten powyżej, to tylko jeden z pomostów :) Wierzę, że osoby, które mnie obserwują, robią to dlatego, że szukają inspiracji, albo po prostu dlatego, że lubią oglądać zdjęcia, w żadnym razie nie wyobrażam sobie, że komuś mogłoby wystarczyć robienie wszystkiego według „instrukcji obsługi”, bo to zabija kreatywność. A osoby, które faktycznie robią wielką tajemnicę ze swoich metod, najwyraźniej nie wierzą w kreatywność i inteligencję swoich odbiorców. Inspiracje są ważne i gdy tylko nadarzy się okazja, zamierzam dzielić się wszystkim, co miałoby komuś pomóc.
Poza tym wyznaję zasadę Coca-Coli. Skład podany, można korzystać, ale słabe rokowania, że uzyskamy dokładnie taki sam smak naszej własnej coli ;) Nasze składniki będą z innych źródeł, użyjemy innych proporcji. W fotografii rozchodzi się o kreatywność – narzędzia mogą być te same, ale cała reszta jest bardzo indywidualna :)
Marta Borowiecka
12 marca, 2016 at 17:10I właśnie takie słowa powinien każdy przeczytać. Każdy ma własny styl zdjęć, obróbki i każdy z nas musi go wyrobić. Osobiście również nie widzę przeszkody, żeby pomagać innym w takich rzeczach. Mało kto będzie zawsze trzymał się tych samych zasad, kreatywność bierze górę i zaczynamy kombinować. Dlatego bez sensu jest ukrywanie swoich sposobów obróbki, o wiele lepiej jest rozpowszechniać ideę, dawać inspirację i możliwość rozwoju dla innych. A poza tym, jeśli ktoś pyta o zdjęcia, obróbkę – to tylko komplement dla naszej pracy ;)
Magdalena Mizera
12 marca, 2016 at 19:27amen! pięknie powiedziane ????