Gdy zaczynałam z cyklem résumé, niejednokrotnie zdarzało mi się, że pod koniec miesiąca łapałam się za głowę, zdając sobie sprawę, że nie prowadziłam notatek na bieżąco. Już od co najmniej kwartału staram się efektywnie korzystać zarówno z czytelni jak i zapisywania ulubionych postów na Bloglovin’, a wszystko po to, bym pod koniec miesiąca mogła dla Was przygotować ten właśnie tekst :)
Sierpień ponownie minął, nim zdążyłam się obejrzeć, jednak tym razem nie obyło się bez małych, wielkich rewolucji – zmiana designu bloga była zaledwie początkiem, bo jednak większość cały czas dzieje się w moim życiu prywatnym, ale nawet na kilka słów o efektach niektórych z tych zmian, przyjdzie jeszcze troszeczkę poczekać.
p.s. ostatni wpis z wyjazdu do Barcelony ukaże się już w przyszłym tygodniu, a teraz, wyjątkowo nie przedłużając – enjoy!
.blogosfera
przeczytane w sierpniu
• Pokonaj swój strach – potrzebujesz tylko 30 dni. Takie teksty bardzo często wywołują wiele skrajnych opinii, jednak mogą być także bezcennym motywatorem – oceńcie sami.
• Jeden z lepszych przeczytanych przeze mnie tekstów na temat zaawansowanych relacji damsko – męskich. Tym razem zapraszam Was do Volantification.
• Kameralna wymienia 3 największe przeszkody, które możemy napotkać na drodze do osiągnięcia sukcesu.
• Nie komentując, mordujesz małe sówki, zobaczcie co napisała na ten temat Natalia z jestrudo.pl. I z niewyjaśnionego powodu od razu przypomniał mi się wpis Igora na temat komentowania, który już chyba nawet kiedyś Wam linkowałam – mówcie co chcecie, ale komentarze dla blogera są jednym z najważniejszych elementów blogowania, a już zwłaszcza dla tych, którzy naprawdę robią to z pasją – to feedback, który od Was otrzymujemy, Wasza reakcja na publikowane treści, informacja dla nas, czy to co robimy, ma w ogóle jakiś sens, czy warto, czy jest dla kogo. Zupełnie nie chodzi o pozostawienie śladu z rodzaju „fajnie, wpadnij do mnie”, ale o Wasze odczucia względem tego, czemu poświęciliście 5 minut swojego życia – naskrobanie kilku słów zajmuje chwile, a w obliczu tekstu, który tworzono nierzadko przez wiele godzin – to naprawdę przepiękny gest. I tak, konstruktywna krytyka również się w to wlicza, bo pozwala na nieustanny rozwój, polepszanie tego, co już robimy. A jeśli nie chcecie zakładać konta na Disqusie – wciąż możecie zrobić to gościnnie – bo jak to ujęła Kasia z simplicite – nie pozwólcie nam „pić do lustra”, zdecydowanie wolimy spotkania towarzyskie :)
• Syndrom „blogierki”, czyli kilka słów od założycielki Charlotte Rouge – spojrzenie od strony marki i jednocześnie blogerki na zjawisko: wyślijcie mi produkt, a zrobię sobie w nim zdjęcie i Was zareklamuję.
.www & video
podpatrzone w internetach
• Oglądałam te ilustracje kilkukrotnie, zataczając wiele pętli. Wciąż nie wiem jak mogłabym je skomentować – po prostu zobaczcie. Niektóre mogą być dość dosadne, ale czyż nie właśnie w takich czasach żyjemy?
• Zestawy ćwiczeń w przystępnej pigułce.
• Jak poprawić jakość zdjęć na Facebooku? Prosty tutorial dotyczący zapisu plików przed wrzuceniem na dobrze nam znaną społecznościówkę.
• Przykłady praktycznego wykorzystania przestrzeni w małych mieszkaniach (video).
• Naleśnikowa sztuka – te zdjęcia naprawdę nie potrzebują dodatkowej zapowiedzi.
• A gdyby tak przenieść postaci z oglądanych w dzieciństwie bajek, do naszej rzeczywistości? Zobaczcie tego efekt. A jeszcze zostając na chwilę w klimacie bajek, czy te makijaże nie stanowią istnej sztuki?
.#3 profile
instagramowo – jakie kolejne profile mogę Wam polecić?
Bardzo często natrafiam na przepiękne galerie zdjęć, jednakże nierzadko rozpatruję je na zasadzie: to już było, to już mam, a tego rodzaju zdjęcia publikuje kilku obserwowanych przeze mnie autorów – gdybym dodawała do listy każdego twórcę, którego zdjęcia mi się spodobały, to nie miałaby ona końca, aż ostatecznie zabrakłoby mi czasu na przeglądanie tych fotografii – to dlatego moja instagramowa lista jest dosyć krótka – zależy mi, by dokładnie kojarzyć autorów zdjęć i być z nimi na bieżąco. Dla mnie równanie jest bardzo proste: Instagram = ∞ inspiracje.
• desiresbyus – I to jest właśnie jedna z takich perełek.
• lolypopp3 – Dragana zwyczajnie zahipnotyzowała mnie swoim… nadzwyczajnym spojrzeniem na codzienność. Jej fotografie się po prostu ogląda >scroll, scroll, scroll… jak to nie ma więcej?!<.
• lovelypepa – Aleksandra choć znana, pojawiła się na mojej liście dopiero przy okazji podróży do Barcelony, szukałam wtedy zdjęć ciekawych miejsc, które mogłabym odwiedzić i w ten sposób natknęłam się na jej profil – przepadłam od samego początku.
.instagram 4×4
i jeszcze trochę mnie: 4 zdjęcia z 4 tygodni
(kliknij w obrazek, aby powiększyć)
.reminder
a na koniec już tylko przypomnienie sierpniowych wpisów
• 15 miejsc, które warto zobaczyć na Malcie
• Czy zrezygnowałeś kiedyś z marzeń, tylko dlatego, że…
• Małe kroki ku szerszej perspektywie
• Jak spakować się w bagaż podręczny na wakacje?
• .#5 przepisów na zdrowy i nietuzinkowy deser
• Barcelona travel diary
• .#3 miejsca, którymi urzekła mnie Barcelona
• Dlaczego powinieneś zainteresować się Bloglovin’?
I jak, znaleźliście coś, co przykuło Waszą uwagę? A może wpadliście w sierpniu na coś, co warto byłoby tu dodać? :)
18 komentarzy
Kam
30 kwietnia, 2021 at 15:45Bardzo ciekawa koncepcja z tą walką ze strachem w 30 dni…
Świnka
31 sierpnia, 2015 at 15:57Kolejny owocny miesiąc…. jestem w szoku jak to leci. Dobre linki. Szczególnie ten od Natalii z jestrudo.pl !!!
simply lifetime
31 sierpnia, 2015 at 15:32parzę białą herbatę i zasiadam do comiesięcznego przeglądu :)
Justyna Rolka
31 sierpnia, 2015 at 05:45Takie posty to idealny początek dnia:) Dziękuję piękna Aleksandro:)
Dagmara Piekutowska
30 sierpnia, 2015 at 16:52Jak najbardziej zgadzam się z tą kwestią komentowania. Wiem, że z reguły jest czasochłonne, ale Feedback jest naprawdę ważny! Nic tak nie motywuje jak grono zaangażowanych użytkowników. Miałam tyle szczęścia, że nie zdarzyło się nie mieć komentarzy pod artykułem. Nawet nie chcę sobie wyobrazić jak ich brak może wpłynąć na motywację blogera. Nie ukrywam też, że wcześniej zdarzało mi się regularnie czytać blogi bez żadnego odzewu. Teraz staram się to nadrabiać z nawiązką.
Artykuł Natalii przeczytałam już jakiś czas temu. Do dziś uważam, że powinna być to lektura obowiązkowa dla blogerów.
Dziękuję za tak świetną dawkę inspiracji! Makijaże oraz naleśniki totalnie mnie zauroczyły.
Magdalena Sepczyńska
30 sierpnia, 2015 at 14:01Dziękuje za ciekawe linki. Szczególnie przemówiło do mnie 30 dni by pokonać strach no i zdjęcia desiresbuys, ekstra.
Dagmara Sen
30 sierpnia, 2015 at 11:17Tuptam po kawę i zabieram się za przeglądanie :)
Andrzej Wywrocki
30 sierpnia, 2015 at 10:43Ada marudzisz, jaka znowu krytyka? :P Wpis przeczytałem, od początku do końca, przy porannej kawie. W łóżku. Na transmisji. Wi-Fi było za daleko. I wiesz co? Chyba z powrotem do Ciebie wróciłem :D Tak zajebiście lekko się czytało, że mam ochotę na więcej, tak! Wróciłem! Ja wiem, że się nie cieszysz i teraz nawet się nie uśmiechniesz, gdy to przeczytasz ale tak! Krytyk i hejter numer jeden z Twojego bloga zakończył urlop!
Adrianna Zielińska
31 sierpnia, 2015 at 08:06Daaamn, to znowu Ty… Bądź grzeczny, zachowuj się, a może się dogadamy ;)
Naprawdę dobrze Cię widzieć :)
Andrzej Wywrocki
1 września, 2015 at 14:46Majstruję przy blogu, ale Twojego czytam. Tylko… nie zawsze jest jak podzielić się komentarzem. Nadrabiam dwumiesięczne straty. ;)
daywithcoffee
30 sierpnia, 2015 at 10:39Porcja linków do czytania :) uwielbiam takie posty :)
D&P blog
30 sierpnia, 2015 at 09:43Komentarze dają motywację do działania. Od sierpnia podwoiłam ilość odwiedzających mnie osób na blogu i powiem Ci coś – to jest super, bo daje mega kopa do działania :)
AnuŚka Bąbik-Daniło
30 sierpnia, 2015 at 09:25O tych komentarz to powinno się „krzyczeć” co chwilę. Jak patrzę na ilość odsłon danego tekstu i porównuje z ilością komentarzy to chce mi się odnaleźć wszystkich, którzy przeczytali i zapytać „dlaczego?” :) super to ujęłaś – lubimy towarzystwo! :)
Andrzej Wywrocki
30 sierpnia, 2015 at 10:41To trochę złudne. Sugerowanie się cyferkami odsłon. Tak naprawdę większość takiego nabijania licznika, to roboty i kwestia tego z jakiego urządzenia się korzysta. Przykładowo mój telefon potrafi odświeżyć witrynę dziesięciokrotnie, doczytując dodatkowy content lub zachowując grafiki w pamięci cache przeglądarki. Tak właśnie są nabijane statystyki. Nie należy się tym sugerować. A takie liczniki to tylko bajer ;)
AnuŚka Bąbik-Daniło
30 sierpnia, 2015 at 10:47Tak, wiem, sporo o tym dowiedziałam się na SeeBloggers, ale mam też pewne porównanie jak choćby „kliknięcia w link” na FanPage’u. Wiem, że powinnam dzielić odsłony przez kilka, ale i tak wychodzi sporo większa liczba niż komentarzy;) Zresztą, nawet znajomi, którzy zaglądają na bloga czasem mi mówią (sami z siebie) co przyszło im do głowy po przeczytaniu danego tekstu, a komentarzy nie piszą. :)
Adrianna Zielińska
31 sierpnia, 2015 at 08:08U mnie wtyczka WP odpowiadająca za licznik views zlicza je najwyraźniej po IP, bo mogę sobie do znudzenia odświeżać stronę na różnych urządzeniach, a licznik odsłon danego wpisu i tak będzie stał w miejscu jak zaklęty, więc przynajmniej o tyle mam wiarygodny feedback wewnętrzny. GA to inna sprawa :)
Andrzej Wywrocki
1 września, 2015 at 14:57Zgadzam się, przy zmiennym IP statystyki znowu są ponownie zliczane. Licznik odsłon a odwiedzających, to zupełnie dwa różne zagadnienia. Zwyczajnie może być jedna osoba, która przeklika nam cały blog i nabije licznik rzędu 1000. O ile GA jest bardziej prawdopodobne i wiarygodne, o tyle np: WP Statistics ładniej wygląda. Z tymi statystykami, to temat ocean. Myślę, że w tej kwestii trzeba by było dyskutować z jakimś SEO majstrem lub guru z GA. Sam się w to nie zagłębiam. Wystarczy, że potrafię to przeliczyć i w zupełności tyle mi wystarczy.
Aha i P.S. Résumé .#8 Ci się udało, zaczerpnąłem. Chciałem sobie coś podebrać z tej serii wpisów, ale to mi zabierze sporo życia. Niemniej jednak mam pewien pomysł, o którym napiszę Ci na mailu ;)
Adrianna Zielińska
1 września, 2015 at 19:30Pisząc tamten komentarz miałam na myśli wyłącznie liczbę odsłon dla konkretnego wpisu – odwiedzający to zupełnie inna kwestia i tu masz rację :)