Menu
Fotografia

Znaczenie hashtagów na Instagramie

Biorąc pod uwagę podsumowanie See Bloggers, które już tylko czeka na swoją publikację, zastanawiałam się jak poukładać wpisy, aby było dobrze, a przede wszystkim wygodnie dla Was. Dlatego też zaczynam od dość obszernego wątku jakim jest znaczenie hashtagów na Instagramie, aby później dodać ten odnośnik do instagramowej pigułki, którą znajdziecie w jednym z kolejnych tekstów (dokładniej w podsumowaniu minionego weekendu, a także mojej prezentacji). Myślę, że taka skrótowa mapa przyda się zarówno tym, którzy dopiero stawiają swoje pierwsze kroki, jak i osobom, które zamierzają udoskonalać obecne działania.

Temat hashtagów na Instagramie jest jednym z tych obszarów, o których można by mówić naprawdę długo (zwłaszcza w zakresie budowania społeczności i wtedy, gdy nie mamy wsparcia w postaci zaplecza tysięcy fanów na Facebooku). Dziwię się więc, że jednocześnie jest to tak często pomijana, a jeszcze częściej niedoceniana kwestia – wielka szkoda. Dlaczego? O tym właśnie zamierzam Wam trochę poopowiadać :)

Instagram is like Twitter but with pictures

— Phil Gonzalez

.czy warto używać hashtagów na Instagramie?

i dlaczego.

→ zaczynając od absolutnych podstaw – budujemy zasięg, czyli dobieramy hashtagi. W jaki sposób osoby niebędące naszymi czytelnikami / widzami (zakładając, że prowadzimy bloga / vloga), a potencjalnie zainteresowane zdjęciami, które publikujemy, miałyby nas znaleźć, jeżeli nie pomożemy im w tym nakierowując właściwie dobranymi tagami? Odpowiednie znaczniki celnie określą treści, które udostępniamy, co pozwoli innym trafić na nasz profil, a nam zdobyć społeczność, która będzie zainteresowana konkretnym tematem. Przykładowo, załóżmy, że naszym konikiem są zdjęcia wnętrzarskie, a obrazek, który zamierzamy właśnie opublikować, przedstawia przestrzeń urządzoną w typowo skandynawskim klimacie*. Warto skupić się wobec tego wokół hashtagów związanych z wystrojem i architekturą wnętrz, posiłkując się np. #scandinaviandesign, a także skorzystać z podobnych tagów, czyli np. #scandinavianstyle, który widnieje w powiązanych (patrz → zdjęcie nr 1 w galerii poniżej).

* w galerii poniżej, dokładnie na zdjęciu nr 4, znajdziecie chmurkę skojarzeń, która jest przykładem tego, jak mogą wyglądać takie tagi.

powiązane, czyli to o czym wspomniałam przed chwilą. W momencie, w którym klikamy na dany hashtag, od razu możemy zobaczyć, jakie inne są z nim powiązane, a tym samym spróbować również i tam swoich sił – zarówno jako osoba publikująca, próbująca dotrzeć do właściwej, zainteresowanej grupy odbiorców, jak i obserwator, który szuka treści, które będą dobrane odpowiednio do pod jego preferencje.

najlepsze posty. Hashtagi na Instagramie nie dość, że przede wszystkim naprawdę fajnie działają, to jeszcze dają szansę na wyróżnienie, czyli trafienie do obszaru najpopularniejszych tagów. Jak to działa w praktyce? W momencie, w którym wyszukujemy wybrane hasło, np. #lesacenpapier (patrz → zdjęcie nr 2), to zanim zobaczymy chronologiczną siatkę zdjęć, wpierw będziemy „zmuszeni” spojrzeć na najlepsze posty, czyli najciekawsze zdjęcia, w których zostało użyte wyszukiwane przez nas słowo. Dopiero przewijając widok w dół, przejdziemy do klasycznej listy ostatnio opublikowanych. Jak długo zdjęcie może utrzymać się na takiej pozycji? Zależy to wyłącznie od popularności danej frazy – jeden dzień, tydzień, a nawet rok (sprawdzone na przykładzie #SeeBloggers tydzień temu – w tych najlepszych znalazłam zdjęcie opublikowane rok wcześniej).

sugerowane zdjęcia. Odpowiednio dobrane hashtagi określą nasz główny motyw przewodni, a po pewnym czasie stworzą także pewien algorytm, dzięki któremu nasze zdjęcia (oraz filmy) będą podsuwane innym użytkownikom (patrz → zdjęcie nr 3) – podsuwane jako te, które potencjalnie mogą ich zainteresować, w oparciu o ich zachowania, czyli pod jakim rodzajem zdjęć zostawiają najwięcej serduszek.

(kliknij w obrazek, aby powiększyć i wyostrzyć zdjęcie)

najpopularniejsze hashtagi to droga donikąd (patrz → zdjęcie nr 5). Hasło love w połączeniu z # zostało użyte na Instagramie prawie miliard razy, co oznacza mniej więcej tyle, że użycie tych oznaczeń po pierwsze nie pozyska nam żadnej konkretnej grupy odbiorców, za to sprowadzi na nas lawinę spamerskich kont, które z przyjemnością rozreklamują się w komentarzach pod naszymi zdjęciami. Co jednak istotniejsze – niewiele osób zobaczy nasze zdjęcia pod tymi tagami, gdyż częstotliwość ich użycia jest tak wysoka, że tak naprawdę mamy jeden strzał – moment, w którym akurat ktoś kliknie dany hashtag, a tym samym jest to chwila, w której my publikujemy nasz post. Po kilku sekundach nasze zdjęcie znika w otchłaniach najczęściej używanych hashtagów.

featured account, czyli konta wyróżniające zdjęcia. Każde z nich ma swój własny hashtag, którego użycie daje szansę na wyróżnienie naszego zdjęcia na ich profilu. Temat bardzo obszerny, dlatego zapraszam Was do osobnego tekstu jak zostać wyróżnionym na Instagramie?

(kliknij w obrazek, aby powiększyć i wyostrzyć zdjęcie)

A już tak zupełnie na koniec, bo chyba nie wspominałam Wam o tym w poprzednich wpisach, dorzucę jeszcze tylko, że wcale nie musicie umieszczać hashtagów w opisie pod zdjęciem. Opis może pozostać opisem, Waszym mikroblogiem, miejscem, w którym chcecie przekazać coś innym użytkownikom, a same tagi warto dodać dopiero w komentarzu tuż pod nim, zwłaszcza, jeśli pełnią dla Was funkcję wyłącznie techniczną. Nie rozproszą Waszych odbiorców, a przekazywana treść będzie z pewnością wyglądała estetyczniej. Na Waszym profilu komentarz opublikowany przez Was samych, działa dokładnie tak samo, jakbyście umieścili tę samą treść w polu pod obrazkiem. Jeśli użyjecie w opisie lub w komentarzu 30 hashtagów (licząc na jeden post), w kolejnej wypowiedzi pod tym samym zdjęciem, nie będziecie mogli już dodać ani jednego więcej. Wasi obserwatorzy mogą to zrobić, ale wtedy te tagi nie umieszczą Waszego zdjęcia pod słowami kluczowymi wymienionymi przez Waszych gości. Brzmi zawile, ale sens jest jeden: pod Waszym zdjęciem możecie dodać maksymalnie 30 hashtagów, nieważne czy zrobicie to w opisie czy w komentarzu – zadziałają :)

EDIT: po zmianie algorytmu, a także problemu, z którym walczy obecnie team Instagrama, hashtagi dla bezpieczeństwa najlepiej wklejać w opisie, w ramach praktyk zapobiegawczych shadowbanowi (08.2017).

Uff, to już chyba wszystko, co chciałam Wam przekazać, jeśli chodzi o hashtagi. Mam szczerą nadzieję, że znaleźliście tu coś, co Wam się przyda, a jeśli macie własne metody związane z oznaczeniami, zwłaszcza takie, które świetnie się u Was sprawdzają – podzielcie się (dzielenie jest fajne! :) ).

Cover photo: Creative Commons license (CC0) – unsplash.com (by Milada Vigerova)

O Autorce

Nazywam się Adrianna i na co dzień znajdziesz mnie na Instagramie, gdzie inspiruję magią codziennych momentów, otulonych aromatem herbaty. Zdjęcia to moja pasja, ale od czasu do czasu lubię też napisać coś dłuższego, a wtedy przychodzę tutaj. Uwielbiam podróże, snowboardowe szusy, chodzenie po górach i swój czerwony motocykl. Jeśli więc szukasz nietuzinkowych miejsc, ładnych zdjęć, ale też wiedzy o fotografii, edycji zdjęć i Instagramie, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość - to tu :)

39 komentarzy

  • […] I na koniec, z miłości do Instagrama, tekst Adrianny o znaczeniu hashtagów. […]

    Odpowiedz
  • Szymon Owedyk
    22 czerwca, 2019 at 17:04

    Hashtagi i ja staram się korzystać od wielu lat i naprawdę działają. Choć widzę, że w każdym Social Media należy stosować inne hashtagi i inną ilość :)

    Odpowiedz
  • 20 linków na weekend - Makehappylife.pl
    22 sierpnia, 2017 at 14:02

    […] miejsce dzielenia się codziennością z innymi. Jednak czy dobrze tą codzienność oznaczamy? Jak ważne są hashtagi? 7. Jesteśmy w trakcje trwania wakacji. Jedni z nas są już po urlopach, inni dopiero się […]

    Odpowiedz
  • Helen G.
    21 sierpnia, 2017 at 19:47

    Bardzo przejrzyście i rzetelnie opisałaś temat, dziękuję :)

    Odpowiedz
  • Panna taka Zaradna
    20 stycznia, 2017 at 11:50

    Konkretny wpis! Dziękuję za niezliczone rady, które już powoli wykorzystuje !!

    Odpowiedz
  • Iza Florek
    2 września, 2016 at 12:55

    Bardzo pomocny post, dziękuję! :)

    Odpowiedz
  • Antonina & Radek | inne życie
    16 sierpnia, 2016 at 18:57

    pamiętam jak instagram zapamiętywał moje najcześciej używane tagi i nie musiałam ich wpisywać tylko mi sam podpowiadał, teraz już tak nie robi :( w ogole to musze chyba zrobic liste tych wszystkich kont, ktore pokazuja zdjecia innych w ramach promocji, bo jak taguje swoje zdjecia to awsze o nich zapominam :D

    Odpowiedz
  • Adrian M
    13 sierpnia, 2016 at 13:50

    Rady mi się przydadzą, bo bardzo spodobało mi się funkcjonowanie na instagramie. Mam nadzieję, że okażą się pomocne :)

    http://brewilokwencja.blogspot.com

    Odpowiedz
  • Katarzyna Berska
    8 sierpnia, 2016 at 16:32

    Dla mnie dodawanie # to nadal niemały problem. Dziękuję za ten post. Wczytam się w niego dokładniej i spróbuję wcielić w życie zawarte w nim wskazówki. Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  • […] Jak to fajnie ujęła Adrianna we wpisie Znaczenie hasztagów na Instagramie […]

    Odpowiedz
  • Beata Redzimska
    4 sierpnia, 2016 at 09:34

    Fajnie to ujelas, ze te najpopularniejsze hasztagi to droga donikad, ja przeszlam dluga bezowocna droge, zanim to zrozumialam. Pozdrawiam serdecznie Beata

    Odpowiedz
  • poliptyk
    2 sierpnia, 2016 at 18:49

    Dziękuję za wartościowy post, dopiero uczę się jak działa instagram i chętnie udoskonalnę swoje hashtagowanie.

    Odpowiedz
  • […] I na koniec, z miłości do Instagrama, tekst Adrianny o znaczeniu hashtagów. […]

    Odpowiedz
  • […] To i poniższe dwie zasady poznaliśmy dzięki Adrannie Zielińskiej z Alabasterfox. Wiecej dowiecie się z jej najnowszego wpisu właśnie o hashtagach na Instagramie. […]

    Odpowiedz
  • Jola (Yolsh)
    30 lipca, 2016 at 10:43

    Czyli jednak zmiana. Kiedyś nie było obwarowania, że można dodać tylko 30 łącznie. Nie wczytywałam się w to do tej pory, kiepsko mi idzie z tagowaniem zdjęć, od kiedy Instagram zmienił właściciela.

    Odpowiedz
  • Clara Burro
    29 lipca, 2016 at 20:41

    Konkretnie, jasno i obrazowo. Lubię Twoje instrukcje, są przemyślane. A info o # w komentarzu bedzie przydatna, gdyz tak dziwnie się do tej pory czułam pisząć do czytelników i dodając potem serię słów bez związku.
    Clara || Interiors Design di Clara

    Odpowiedz
  • Daria @ bezgrzesznarozpusta.pl
    29 lipca, 2016 at 19:04

    Konkretnie i na temat. Kolejny wartościowy dla mnie tutorial. Okazuje się, że działam z hasztagami na odwrót. Dziękuję Ada <3 Ściska, Daria xxx

    Odpowiedz
  • stalove.eu
    29 lipca, 2016 at 13:47

    Dzięki za cenną lekcję.
    Kiedyś pisałaś o spójności konta… I ja się zastanawiam czy moje konto jest spójne czy nie. I nie wiem. Jest dla mnie spójne w tym sensie że zawsze tak obrabiam fotki (bo obrabiam, snapseed zazwyczaj) żeby jak najbardziej przybliżyć obraz do tego, jak ja go widziałam w tamtej chwili. Kiedy raziło mnie słońce albo porażał błękit. Żeby odbiorca czuł wiatr, zapach, ziąb… Spaja je więc moja ehem wrażliwość i sposób patrzenia na swiat.
    Jestem bardzo ciekawa twojej oceny
    https://www.instagram.com/stalove.eu/

    Odpowiedz
  • Kinga Bartkowiak
    29 lipca, 2016 at 05:39

    Dziękuję serdecznie za usystematyzowanie wiedzy :). Zauważyłam, że sporo osób dodaje hashtagi w komentarzu, a nie w opisie, jednak nie wiedziałam, czy to ma jakieś znaczenie. Twój IG jest przepiękny, codziennie czekam na Twoje zdjęcia :).

    Odpowiedz
  • Baba za klawiaturą
    28 lipca, 2016 at 22:49

    A przy okazji mam pytanie odnośnie najpopularniejszych zdjęć.. No bo teoretycznie powinny się tam pojawiać zdjęcia z największą ilością serduszek i komentarzy. Jest jeden mało popularny hasztag i wśród zdjęć nim oznaczonych moje jest wyraźnie jednym z najpopularniejszych, ma prawie 500 polubień i kilkanaście komentarzy. Natomiast te umieszczone w najpopularniejszych mają po 20 serduszek. Dlaczego tak się dzieje? :)

    Odpowiedz
    • www.foxonthebox.pl
      29 lipca, 2016 at 08:18

      Też zastanawiam się jak to działa…

      Odpowiedz
    • Warszamamka
      4 sierpnia, 2016 at 17:49

      Wpływ na algorytm ma też czas. Jeżeli zrobiłaś publikacje w nocy, a Twoi fani dali Ci serduszka po 8 godzinach jak był dzień to mogło to mieć wpływ. Tak samo kiedyś zauważyłam, że moje zdjęcie pojawiło się w polecanych bo byłam online na IG. Czyli kiedyś Instagram punktowal użytkowników , którzy nie tylko publikowali zdjęcia, ale też spędzali czas na IG.

      Odpowiedz
      • Baba za klawiaturą
        4 sierpnia, 2016 at 22:45

        O widzisz, o tym nie pomyślałam zupełnie. Byłam przekonana, że to wyłącznie liczba serduszek decyduje. Dzięki za odpowiedź! :)

        Odpowiedz
    • Adrianna Zielińska
      5 sierpnia, 2016 at 09:08

      Obecnie działa to mniej więcej tak, że popularny post pod danym hashtagiem zaczyna być brany pod uwagę, jeśli w krótkim czasie zbierze dużo polubień i komentarzy (w swojej sekcji – i to jest bardzo ważne, bo chodzi wyłącznie o specyfikę danego tagu, a nie każdy jest tak samo popularny, niektóre są martwe, więc każdy rozruch ma znaczenie i wtedy nawet takie 50 polubień może mieć znaczenie, jeśli niewiele osób używa tego znacznika i rzadko coś się tam zmienia). Jeśli się przebije, zostaje na 24h lub dłużej w danym tagu jako „popularne zdjęcie”.

      Niestety na chwilę obecną Instagram nigdzie nie wyjaśnia dokładnego działania tego algorytmu, a na swojej stronie podaje wyłącznie:
      „At the top of some hashtag and place pages you may see a section called Top Posts above Most Recent. Top posts appear on trending hashtags and places to show you some of the popular posts tagged with that hashtag or place.”
      Wszystkie wnioski są wyciągnięte na podstawie obserwacji i wypowiedzi innych użytkowników.
      Ale pogrzebię jeszcze na zagranicznych forach i może uda mi się dowiedzieć czegoś więcej.

      Odpowiedz
  • Baba za klawiaturą
    28 lipca, 2016 at 22:21

    Najlepsza! <3 słuchałam Cię na SeeBloggers jak zaczarowana :) I jedyne czego mogę się przyczepić – dlaczego na Twoim IG nie ma selfie? Jesteś taka piękna!

    Odpowiedz
    • Adrianna Zielińska
      5 sierpnia, 2016 at 08:45

      Bardzo mi miło, naprawdę! :)
      Selfie może i nie ma, ale mnie trochę tam jednak jest, po prostu z innej perspektywy (to te zdjęcia robione zza moich pleców). Powiedzmy, że mam inny pomysł na budowanie profilu :) Mimo wszystko dziękuję! Chociaż może teraz, gdy są Stories, czasem podzielę się czymś więcej :)

      Odpowiedz
  • Ania Kalemba
    28 lipca, 2016 at 21:07

    Super!!! Ja zawsze mam z nimi problem. Bo niektóre wydają mi się nawet 'obciachowe’…….

    Odpowiedz
  • Socjopatka
    28 lipca, 2016 at 20:43

    Za pomocą tego tekstu usystematyzowałaś w mojej głowie informacje, które pojawiły się na Twoim wykładzie. Tego potrzebowałam! Dzięki.;)

    Odpowiedz
  • Berenika
    28 lipca, 2016 at 20:11

    Dzięki za ten post! :) Trochę już sama zdążyłam załapać o co cho, ale teraz się już upewniłam.

    Odpowiedz
  • homelikeilike.com
    28 lipca, 2016 at 17:54

    Kolejny fantastyczny instruktaż! Dziękuję! Tak, ten nowy algorytm, jak słusznie zauważyła @Madame Malonka:disqus to zmora! Adrianna, czy mogłabyś kiedyś napisać,
    jak utrzymywać kontakt z obserwującymi nas profilami? Oznaczanie na
    zdjęciu ma sens?

    Odpowiedz
    • Adrianna Zielińska
      5 sierpnia, 2016 at 08:40

      Właśnie odpisywałam poniżej na ten temat @MadameMalonka. Przyznam szczerze, że z mojej perspektywy, ten algorytm jest nieco za bardzo demonizowany, pisząc już ogólnie. Ostatecznie zmieniła się tylko kolejność wyświetlania :) Więc jeśli ktoś obserwuje profile, bo naprawdę jest zainteresowany nowymi zdjęciami, to po ścianie aktualności dojdzie do wszystkich, musi tylko je nieco dłużej przewijać. Ale te zdjęcia wciąż są w tych aktualnościach :)
      Oznaczanie moim zdaniem nie ma sensu, jeśli nie chcesz przekazać oznaczonej osobie jakiejś konkretnej wiadomości – komunikatu. Bo czym miałoby się w tym momencie różnić każdorazowe oznaczanie, od włączenia notifications? Nie każdy ma ochotę dostawać dodatkowe powiadomienia push. Wciąż uważam, że dobra treść sama się broni, zwłaszcza, jeśli mamy już zgromadzoną jakąś społeczność, która wie, co może u nas znaleźć i z pewnością ma świadomość, czy chce nas śledzić na bieżąco czy niekoniecznie :)

      Odpowiedz
      • homelikeilike.com
        5 sierpnia, 2016 at 09:19

        Potwierdziłaś mi moje zdanie na temat oznaczania dla… utrzymania kontaktu. Co do reszty, chyba proste prawdy są najlepsze: powoli i cierpliwie. Liczby mają taką moc bata: dalej, więcej, częściej :D Bardzo lubię IG, ale to on ma być moim narzędziem, nie ja jego :D

        Odpowiedz
  • Madame Malonka
    28 lipca, 2016 at 17:21

    Sama prowadzę konto od niedawna i na pewno taki opis przyda się osobom dopiero zaczynającym, a nawet nie tylko, bo często spotykam się z takimi profilami, które nie używają #. Swego czasu czytałam, że najlepiej używać 7-13 hashtagów, ale nie wiem na podstawie czego zostało to wyliczone. Minusem tego wszystkiego jest nowy algorytm, czyli pokazywanie tylko najpopularnijeszych zdjęć, który do niedawna dotyczył tylko #, a teraz dotyczy profili. Nie dość, że takiemu bloggerowi jak ja, który dopiero zaczyna ciężko jest dotrzeć do odbiorców, to też ja często nie widzę zdjęć ludzi, których wcześniej zawsze widziałam. Muszę wchodzić w konkretne konto i nagle okazuje się, że mam zaległości w postaci 10 zdjęć i dawno na blogu pojawił się fajny post…

    Odpowiedz
    • Warszamamka
      4 sierpnia, 2016 at 17:42

      Też tak mam, że teraz mniej widzę. Pomimo tego, że staram się lajkowac moich ulubionych autorów. Aż się boję, jak mało osób widzi moje zdjęcia.

      Odpowiedz
      • Madame Malonka
        4 sierpnia, 2016 at 17:46

        Też tak robię. Wchodzę czasem na polubione przeze mnie konta i lajkuję więcej zdjęć, aby też mi się one wyświetlały, ale nie widzę różnicy. Wiem, że można ustawić, aby przychodziło powiadomienie, że dany profil wrzucił zdjęcie, ale co to za rozwiązanie, kiedy ma się kilkadziesiąt/kilkaset polubionych profili i będzie otrzymywać się od nich powiadomienia o nowym poście…

        Osobiście mimo że teraz prowadzę dłużej profil i nieco bardziej rozważnie, to po tej zmianie widzę duży spadek wyświetleń. Wcześniej było więcej serduszek, niż obecnie, a powinno być na odwrót. Szkoda.

        Odpowiedz
        • Adrianna Zielińska
          5 sierpnia, 2016 at 08:28

          Dziewczyny, ale wszystkie zdjęcia się wyświetlają, tylko są w innej kolejności. Na górze widzicie te potencjalnie najciekawsze dla Was, ale przewijając ścianę aktualności w dół, pod „najciekawszymi” znajdziecie układ chronologiczny, który doprowadzi Was ostatecznie do ostatniego polubionego przez Was zdjęcia przy okazji poprzedniej wizyty.

          Osobiście śledzę tylko te konta, których treści naprawdę mnie interesują, dlatego nawet po jednodniowej, czy dwudniowej nieobecności na Instagramie, nie mam później problemu by nadrobić wszystkie zaległości. Fakt, zajmuje to dobre 20 minut, ale jestem na bieżąco ze wszystkimi :) I Instagram w żaden sposób mi tego nie blokuje i nie wymaga ode mnie, abym musiała wejść na każde konto z osobna. Choć przyznaję, że byłoby to z pewnością trudniejsze, gdybym śledziła znacznie więcej profili. Pytanie tylko czy naprawdę jest sens obserwować kilkaset osób, skoro nie za bardzo mamy możliwość obserwowania tego, co publikują.

        • Madame Malonka
          5 sierpnia, 2016 at 17:23

          Tutaj się nie zgodzę, ponieważ przewijam tablicę i pojawiają mi się zdjęcia, które już widziałam. Przewijam, przewijam, ale niektóre osoby w ogóle mi się nie wyświetlają. Potrafię tak widzieć posty sprzed kilku dni wybranych profili, a z innych nie, gdzie obecnie obserwowane mam 92 konta. Dopiero jak w nie wejdę widzę, że np. ktoś ostatnio opublikował 3 lub więcej zdjęć, których ja nie widzę, mimo długiego przewijania.

        • Adrianna Zielińska
          5 sierpnia, 2016 at 17:30

          Przyznaję, że nie wiem o co chodzi w takim razie, bo nie spotkałam się z takim problemem. Nie zdarzyło mi się, aby serwis ukrył przede mną jakieś zdjęcie, a świetnym przykładem jest jeden profil, który obserwuję, ale nigdy nie daję mu serduszek, dlatego gdy już przebrnę przez wszystkie zaległości na tablicy, to na samym dole czeka zawsze na mnie kilka zdjęć pod rząd (doszło do 7 czy 8) tamtego profilu. Domyślam się, że algorytm zakwalifikował je jako takie, które najmniej nie zainteresują z powodu braku interakcji z mojej strony.

          Nie pojęcia wobec tego, dlaczego u Ciebie tak wygląda ta sytuacja. Jeśli uda mi się dokopać do jakichś sensownych źródeł informacyjnych to dam Ci znać.

        • Madame Malonka
          5 sierpnia, 2016 at 17:45

          Dzięki :)
          Może trzeba jeszcze bardziej się przekopać? Nie wiem, scrolluję, scrolluję i widzę już polubione zdjęcia, a niekoniecznie resztę. Cóż, nie podoba mi się nowa polityka Instagrama, bo nawet jeśli w końcu dokopię się do zdjęć z profili, które nie wyświetlą mi się od razu, to muszę włożyć w to sporo energii, a jeszcze więcej czasu. Wcześniej odpalało się telefon i przeglądało aktualności. 2 minuty do tramwaju? Ok, zobacze co słychać u innych na insta. Teraz nie ma zbytnio takiej możliwości, bo te nowe zdjęcia gubią się między tymi, które już opublikowano.

Skomentuj Adrianna Zielińska Cancel Reply