Menu
Lifestyle

Romantyczny zakątek starego domu

Kiedy dni stają się coraz krótsze, a pierwsze przymrozki malują srebrzystym szronem poranki, naturalnie zaczynamy szukać miejsca, które otuli nas ciepłem i przytulnością. W jednym z zakamarków starego domu odnalazłam azyl, w którym każdy detal opowiada swoją historię, a przyjemny szelest przewracanych stron książki łączy się z zapachem świeżo zaparzonej herbaty. Dzisiaj chcę Was zaprosić właśnie do tego miejsca, stworzonego z myślą o jesiennych popołudniach i długich, chłodnych wieczorach.

Spod warstwy kurzu

Trochę odzwyczaiłam się od pisania dłuższych tekstów, przerwa trwała 2 lata i powrót jest trudniejszy, niż chciałabym to przyznać. Ale podobno nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W trakcie tej nieobecność nazbierałam dość materiałów, by dzielić się z Wami dobrymi rzeczami przez kilka długich miesięcy. Zanim jednak zabiorę Was w kolejną podróż i do miejsc nie byle jakich, chciałabym oprowadzić Was po pewnym zakątku starego domu, który dostał niedawno swoje drugie życie.

Ten wpis jest przedłużeniem wrześniowych postów z mojego profilu na Instagramie. Przemycałam Wam wtedy migawki, jednak zabrakło mi przestrzeni na trochę obszerniejsze materiały i więcej szczegółów. Media społecznościowe różnie sobie radzą z dłuższą formą i nie zawsze warto to forsować. Poza tym to stworzyło dobrą okazję, by usunąć zalegającą na blogu warstwę kurzu. Dlatego dzisiaj zapraszam Was do miejsca, w którym jesienne wieczory mają smak ciepłego ciasta, a każdy kąt jest jak strona romantycznej powieści. Mam nadzieję, że znajdziecie w nim garść inspiracji do swoich wnętrz.

Od graciarni do jesiennej oazy spokoju

Przez długi czas był to po prostu pokój za zamkniętymi drzwiami. Niektórzy określiliby go graciarnią, inni schowkiem, a jeszcze inni składzikiem czy kanciapą. I tym wszystkim przez długi czas był. Za mały na sypialnię, garderoby nie potrzebowaliśmy i trochę nie było pomysłu co z nim zrobić. Naturalnie, szybko przeobraził się w domowy magazyn, do którego trafiały rzeczy… problematyczne. Stos kartonów, deski snowboardowe, rzeczy motocyklowe, deska do prasowania, suszarka na pranie, nadprogramowe biurko i mogłabym tak długo wymieniać.

Metamorfoza pokoju przyszła wraz z potrzebą zorganizowania mi cichego miejsca do pracy. Niestety jedyna (prawie) wolna powierzchnia, ukrywała się właśnie za tamtymi drzwiami. Dlatego zorganizowałam niewielką wyprzedaż niepotrzebnych rzeczy, wprowadziłam drobne usprawnienia i ostatecznie udało się odzyskać kilka m2 na stworzenie oazy spokoju i przytulności. Miejsca, w którym każda chwila jest tylko moja.

Metamorfoza pokoju - romantyczny zakątek starego domu

Renesans starego sekretarzyka: odzyskiwanie uroku i funkcjonalności

Na niespełna 9m2 powstało niewielkie, domowe biuro oraz kącik do wypoczynku i relaksu. Dało mi to swoisty „work-rest balance” i przestrzeń bardzo osobistą. W części do pracy zdecydowałam się na odnowienie starego sekretarzyka. Poszukiwania trwały kilka długich tygodni i choć finalnie znalazłam perełkę z drugiej ręki, jego faktyczny stan był daleki od idealnego. Ubytki w strategicznych miejscach były na tyle duże, że zachowanie oryginalnego wyglądu byłoby zbyt trudne (i kosztowne) do osiągnięcia. Dlatego zdecydowałam się na wyrównanie i wypełnienie powierzchni oraz częściowe pokrycie kolorem (w oryginale zostały akcenty oraz nogi). Efektu końcowego nie zamieniłabym na żaden inny!

Obecnie sekretarzyki nie są już tak powszechne jak kiedyś. Współczesne zmiany w stylu życia, technologii i sposobach pracy wpłynęły na to, że wiele osób preferuje bardziej nowoczesne i minimalistyczne alternatywy. A szkoda, bo uważam, że to jedno z ciekawszych rozwiązań, zwłaszcza, gdy mamy ograniczoną przestrzeń.

.biurko, a może jednak sekretarzyk?

Charakterystyczną cechą sekretarzyków jest wyjątkowy układ, obejmujący płaski blat, który można podnosić lub opuszczać, tworząc powierzchnię roboczą tylko wtedy, kiedy jej akurat potrzebujemy. Rozwiązanie, które oszczędza miejsce, ale też pozwala w łatwy sposób utrzymać wizualny ład i porządek.

Sekretarzyk, który widzicie na zdjęciach, w złożonej formie ma wymiary: 45x85x102 cm (gł. x szer. x wys.). Po rozłożeniu, powierzchnia robocza zajmuje 73×85 cm (gł. x szer.). Standardowe biurka to zwykle blat o wymiarach 60×100/120 (gł. x szer.), jednak tej przestrzeni, gdy jest nieużywana, nie sposób zmniejszyć. Wysokość, na której znajduje się blat w tym sekretarzyku jest dość standardowa, czyli 77 cm. To oczywiście tylko przykład, każdy model będzie inny, ale planując zagospodarowanie niewielkiego pomieszczenia, warto rozważyć rozwiązania alternatywne i niekoniecznie oczywiste.

W poszukiwaniu idealnego miejsca do odpoczynku

Drugą część pokoju wypełnił fotel Greenbrier z antycznym wykończeniem marki Loberon. To właśnie wokół tego elementu powstała cała koncepcja, ponieważ w pierwszej kolejności postawiłam na maksymalną wygodę i komfort. Ostatecznie planowałam spędzić w tym fotelu długie godziny, czytając książki, a czasem pewnie pracując, więc wybór miał znaczenie. Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nigdy nie siedział z laptopem na kolanach w losowych miejscach. ;) W pokoju znalazła się również mosiężna lampa z regulowanym kątem nachylenia, wzorzysty dywan, czy zasłony Maddison, których kolor i wiązanie na troczki dodały przytulności i miękkości.

Krótkie wtrącenie: żaden link nie jest afiliacyjny – prowadzą jedynie do produktów na oficjalnej stronie producenta.

Niewielka, ale finezyjna komoda to dodatek, który przyciąga wzrok już na samym wejściu. Pozwolił zaprezentować dokładnie te elementy, które chciałam, aby były wyeksponowane, podkreślając tym samym charakter wnętrza. Drewniana rama jest malowana, podobnie jak drzwi i środek. Wysokiej jakości antyczny laserunek został nałożony ręcznie, imitując ślady użytkowania, dzięki czemu każdy egzemplarz jest unikalny.

Natomiast dość nietypowym wyborem może wydawać się stolik pomocniczy we francuskim stylu rustykalnym. Delikatnie gięte kute żelazo podtrzymuje blat wykonany ze szlachetnego marmuru, który lekko odbiega od estetyki tego wnętrza. Jednak ten stolik miał za zadanie połączyć ze sobą wszystkie trzy części pokoju. Dokładniej: motyw marmuru we wnętrzu sekretarzyka, a także toaletkę, która stoi na przeciwległej ścianie. To mebel, który jest ze mną od wielu lat i w najbliższym czasie nie zamierzam się jej pozbywać. Postanowiłam zatem znaleźć jej ładną parę, zamiast dodawać kolejny element w odbiegającym od niej stylu.

.wyjątkowa współpraca

Wiele dodatków znajdujących się w tym pokoju, pochodzi ze sklepu Loberon. Jest mi niesamowicie miło, że mogę być jedną z ambasadorek marki na polskim rynku i pokazywać Wam ich produkty w sposób naturalny i niewymuszony. Stylistyka i filozofia firmy całkowicie współgrają z moimi osobistymi preferencjami, a każda współpraca to wyłącznie moje wybory. Tutaj możecie zobaczyć dodatkowy artykuł poświęcony temu wnętrzu, opublikowany na stronie Loberon: „W domu @alabasterfox”. Znajdziecie tam również linki do wszystkich elementów.

Przytulność tkwi w detalach

Mam nadzieję, że ten wpis będzie dla Was inspiracją do kreowania przestrzeni, w której odnajdziecie spokój, niezależnie od zmieniających się pór roku. Pamiętajcie też, że nie zawsze potrzebne są wielkie zmiany czy remonty. Często wystarczy drobna modyfikacja, dodanie jednego elementu czy kilka dodatków, aby odmienić atmosferę i uczynić miejsce bardziej komfortowym i przytulnym. Szczerze polecam Wam także od czasu do czasu zajrzeć na lokalną giełdę staroci lub do ogłoszeń w Internecie. Można tam znaleźć prawdziwe perełki za niewielkie pieniądze, które często, pomimo swojego wieku, wnoszą powiew świeżości i oryginalności.

O Autorce

Nazywam się Adrianna i na co dzień znajdziesz mnie na Instagramie, gdzie inspiruję magią codziennych momentów, otulonych aromatem herbaty. Zdjęcia to moja pasja, ale od czasu do czasu lubię też napisać coś dłuższego, a wtedy przychodzę tutaj. Uwielbiam podróże, snowboardowe szusy, chodzenie po górach i swój czerwony motocykl. Jeśli więc szukasz nietuzinkowych miejsc, ładnych zdjęć, ale też wiedzy o fotografii, edycji zdjęć i Instagramie, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość - to tu :)

2 komentarze

  • Agnieszka
    20 października, 2023 at 11:16

    Z ciekawości weszłam dziś na Twojego bloga i byłam mile zaskoczona, że pojawił się nowy wpis. Uwielbiam Twoją twórczość – od przepięknych zdjęć, po niesamowite renowacje. Masz kobieto talent! I to nie jeden :) Mam nadzieje, że w najbliższym czasie wpisów będzie pojawiać się coraz więcej… :)

    Odpowiedz
    • Alabasterfox
      20 października, 2023 at 11:30

      Dziękuję Ci bardzo za tak miłe i ciepłe słowa :) Też mam taką nadzieję, bo już naprawdę brakowało mi tego miejsca, ale chyba wszystko zmierza w tym kierunku. Szkice dwóch kolejnych tekstów na listopad są, także trzymaj mocno kciuki :)

      Odpowiedz

Zostaw komentarz