Dochodziła 12.00. Do spotkania wciąż pozostało kilka minut, a jednak wszystkie byłyśmy lekko przed umówioną godziną. Zaczęła się już z tego robić taka nasza mała tradycja. Spotykamy się przynajmniej raz w miesiącu, a gdy tylko czas pozwala to częściej (zawsze na to liczymy), jednak każde wspólne śniadanie cieszy równie mocno. Wybieramy lokal, koniecznie dobrze doświetlony, w końcu to pora śniadaniowa, i pozwalamy, by czas przez chwilę wymknął nam się spod kontroli. Babski poranek, czego chcieć więcej.
Tym razem oddaliłyśmy się od ścisłego centrum, mając nadzieję na kameralną atmosferę, jednak jak na niedzielę, Di było wyjątkowo zatłoczone. Bez rezerwacji pomarzyłybyśmy tylko o upragnionym śniadaniu. Niesamowite ile osób ma podobny pomysł na spędzenie niedzielnego przedpołudnia.
A.: Aniu, czy myślisz, że Instagram może blogerowi zastąpić bloga?
Ania: Zastąpić na pewno nie. Myślę, że to zbyt mocne słowo. Dla mnie Instagram to przede wszystkim fantastyczne uzupełnienie bloga. To platforma, dzięki której mam szybki i bezpośredni kontakt ze swoimi aktualnymi i potencjalnymi czytelnikami, ale również z innymi blogerami, influencerami i markami. Instagram to medium, na którym bywam i publikuję treści, zdjęcia i filmy praktycznie codziennie, a wszystko dzieje się w bardzo prosty i przystępny sposób. Blogowanie to czasami nawet i godziny spędzone na przygotowaniu posta. Zrobienie sesji zdjęciowej, obrobienie zdjęć oraz napisanie tekstu jest jednak bardzo pracochłonne. Mimo wszystko uważam, że blog to ogromne narzędzie mające wielką moc przekazu oraz wspaniała przygoda życia z której nie warto rezygnować i która generuje ogrom satysfakcji. A Instagram? Instagram niech pozostanie znakomitą platformą wspierającą blog i jego treści. :)
Rozmawiamy o wszystkim, bo i znamy się już trochę. I tak, oczywiście, że na stół wchodzi Instagram, czasem blogosfera i inne media społecznościowe. Niby świat wirtualny, a jednak bardzo rzeczywisty. Z kim właśnie spędzałam poranek? Nie poznałyśmy się za czasów szkoły. Poznałyśmy się przez pasję, którą dzieliłyśmy i nadal dzielimy. Zabawne, bo gdy myślę o tym, że 3 lata temu nie miałam nawet bloga, a jakakolwiek działalność na Instagramie zakrawała o lekką abstrakcję, wydaje mi się to niemalże nierzeczywiste. A jednocześnie – moje życie wtedy wcale nie było gorsze. Było po prostu inne.
A.: Dziewczyny, dlaczego w ogóle Instagram, a nie blog?
Paulina: Instagram w porównaniu z blogiem umożliwia szybkie komunikowanie się z odbiorcami. Wrzucenie zdjęcia i napisanie tekstu to kilkanaście minut, podczas gdy stworzenie posta na blogu to minimum pół godziny.
Justyna: Instagram to zdecydowanie krótsza droga do odbiorcy. Prowadzenie bloga w pewien sposób obliguje do stworzenia dłuższej treści. Tutaj jest nieco luźniej. Ponadto Instagram to takie małe „behind the scenes”.
Uwielbiam Wrocław w porannych godzinach, zwłaszcza w dni wolne, gdy ruch jest znacznie mniejszy i hałas nie doskwiera tak bardzo. Swoją drogą, skoro już przy poranku jesteśmy, to jeżeli nigdy nie próbowaliście gofrów z bekonem, jajkiem i syropem klonowym, to śniadanie w Di Cafe Deli powinno znaleźć się na Waszej liście dziwnych rzeczy do zrobienia w życiu. Poza tym… warto odwiedzić Wrocław i bez tego (obiektywizm na całego). Tak zupełnie poważnie – to przepiękne miasto i jeszcze będę chciała Wam je pokazać wiosenną porą, abyście sami nabrali podobnego przekonania, a jestem pewna, że nie będzie o to trudno.
A.: Co było (lub nadal jest) dla Was najtrudniejsze, jeżeli chodzi o prowadzenie Instagrama?
Paulina: Najtrudniejsza w prowadzeniu Instagrama jest systematyczność. Aby osiągnąć dobre wyniki, trzeba mieć ciągle dobre zdjęcia do publikacji, a żeby mieć zdjęcia, potrzebny jest czas i kreatywność. Jak wiadomo kreatywność przychodzi falami i jest kapryśna. Pogodzenie tych dwóch rzeczy bywa trudne.
Ania: Instagram jest prostym w obsłudze narzędziem. Od momentu, gdy mam podgląd w statystyki i zainteresowania swoich obserwatorów, wiem jakie zdjęcia cieszą się większym, a jakie mniejszym powodzeniem oraz o jakich godzinach najlepiej jest je publikować. Najtrudniejsze jest jednak dla mnie zrozumienie pewnych ograniczeń i mechanizmów jakie rządzą Instagramem. Nurtuje mnie to dlaczego niektóre zdjęcia, mimo użycia odpowiednich hashtagów, nie potrafią się „przebić”, a inne wskakują do pierwszej dziewiątki danego hashtaga bez żadnego problemu i nie wynika to z jakości czy ładniejszego zdjęcia… Dlaczego niektóre hashtagi po prostu nie działają poprawnie i zdjęcie nimi oznaczone potrafią się w ogóle nie wyświetlić. Mam nadzieję, że to tylko kwestia błędów aplikacji, która niebawem zostanie naprawiona.
Anię pamiętam jeszcze z „przedinstagramowych” czasów, a przynajmniej sprzed etapu, w którym w końcu zaczęliśmy dostrzegać fenomen tej aplikacji, bo przecież działa doskonale i coraz częściej wypiera inne ośrodki naszej działalności w sieci. Myślę, że nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że jest o wiele chętniej odwiedzanym medium społecznościowym aniżeli pochodzący z tej samej rodziny Facebook. Nie twierdzę, że częściej, ale z pewnością chętniej. Nieprzeładowany zbędną treścią i reklamami, jest dokładnie tym, co tam stworzymy. W końcu to my decydujemy, co chcemy oglądać. Ania od wielu lat bloguje pod nazwą scraperka.pl, jej stronę z pewnością wielu z Was dobrze kojarzy i podobnie jak dziewczyny, prężnie rozwija także swój profil na Instagramie (@scraperka), jednak z tą różnicą, że one działają głównie tam. Paulinę znajdziecie pod jej imieniem i nazwiskiem @paulina_kolondra, natomiast profil Justyny to @_justynaniko_. Myślę, że zakochacie się w ich pracach w nie mniejszym stopniu niż ja.
A.: Jedna rada, jaką same chciałybyście dostać, gdy zaczynałyście?
Paulina: Przygotuj się na dużo pracy :)
Justyna: Po prostu – stwórz swój własny, niepowtarzalny styl zdjęć.
Ania: Tylko jedna? ;) Przede wszystkim publikuj: A – regularnie, B – dobrej jakości zdjęcia, C-oznaczaj używając różnych hashtagów, które będą odpowiadały temu co znajduje się na zdjęciu i nie będzie pod nimi 20 milionów zdjęć, bo wtedy Twoje po prostu zginie w tłumie.
Wiele razy przemycałam na tym blogu instagramowe treści, także niejednokrotnie próbowałam Wam przedstawić dlaczego warto mieć konto na Instagramie. I niezmiennie zamierzam powtórzyć to, co myślałam i mówiłam już wcześniej – Instagram to ludzie. Realni i jeszcze bardziej w naszym zasięgu, niż mogłoby się wydawać.
Przyznam Wam się szczerze, że coraz bardziej lubię taką formę wpisów. Ludzie zawsze byli na szczycie mojej piramidy, poznawanie ich, utrzymywanie wartościowych relacji, uczenie się nowych rzeczy i poszerzanie horyzontów to jedne z tych rzeczy, które cenię sobie najbardziej. Dlatego teksty jak ten, są dla mnie swego rodzaju kropką nad „i” i naprawdę cieszę się, że mogę się tym z Wami podzielić.
Ten materiał został opatrzony zdjęciami, które wykonałam w ramach pierwszych testów aparatu Olympus PEN E-PL8 (obiektyw 14-42 mm 1:3.5-5.6). Nie ukrywam, że współpraca z marką Olympus jest jedną z tych, których naprawdę wyczekiwałam, bo byłam niesamowicie ciekawa zarówno samego sprzętu, jak i jakości wykonywanych nim zdjęć. Wiecie zresztą, że fotografia stała się już nieodłączną częścią mojej codzienności. Dlatego prawdopodobnie w marcowym wpisie będę mogła podzielić się z Wami pierwszymi wrażeniami oraz spostrzeżeniami na temat tego bezlusterkowca. Plus jest też taki, że pogoda we Wrocławiu coraz bardziej sprzyja nowym wyzwaniom.
Profile dziewczyn: Paulina (@paulina_kolondra), Ania (@scraperka) oraz Justyna (@_justynaniko_). To była czysta przyjemność. Jak zawsze zresztą.
17 komentarzy
Magda|Lekka przesada
24 kwietnia, 2017 at 15:08Wasze zdjęcia to codzienna porcja piękna, którą mam przyjemność oglądać na Instagramie. Śledziłam konto Twoje i Ani, dzięki temu wpisowi odkryłam też Paulinę i Justynę. Jestem pełna podziwu nad pracą, którą wykonujecie. Swoją drogą – nie miałam pojęcia, że jesteście z Wrocławia! Mam nadzieję, że kiedyś zdarzy nam się jakaś wspólna kawka!
Magda| Lekka przesada
24 kwietnia, 2017 at 15:06Wasze zdjęcia to codzienna porcja piękna, którą mam przyjemność oglądać na Instagramie. Śledziłam konto Twoje i Ani, dzięki temu wpisowi odkryłam też Paulinę i Justynę. Jestem pełna podziwu nad pracą, którą wykonujecie. Tylko tak dalej! Swoją drogą – nie miałam pojęcia, że jesteście z Wrocławia! Mam nadzieję, że kiedyś zdarzy nam się jakaś wspólna kawka!
The Willow It Girl
25 marca, 2017 at 17:42Jak zwykle piękne zdjęcia i mega ciekawy wpis :) Mam nadzieję, że nam też uda się niedługo wybrać na wspólne śniadanie i poplotkować o blogosferze i nie tylko! Buziaki!
Home Things
7 marca, 2017 at 19:45A ja trafiłam tu zupełnie przypadkiem i z przyjemnością zostanę dłużej :) Wpis bardzo potrzebny, nawet sobie nie zdawałam spawy z tego jak daleko w tyle jestem
Beata Redzimska
6 marca, 2017 at 17:02Adrianna, bardzo lubie te forme wpisow, taka sympatyczna, przy kawie z dobrymi poradami od wirtualnych przyjaciolek. Pozdrawiam serdecznie Beata
Daria Sanetra
5 marca, 2017 at 22:26Ani profil znam i uwielbiam. do Justyny i Pauliny chętnie zagladnę. Tekst bardzo ciekawy. Szukam informacji na temat rozbudowania instagrama. Publikuję w każdego dnia, foty mam ok, hastagi staram się dodawać pod typ zdjęcia. Może błędem jaki popełniam to ten co Ania mówi – unikać tych z 20 milionami zdjęć. Jestem pełna podziwu jak rewelacyjnie rozbudowałaś swój instagram. Mam pytanie czy mogłabym prosić Cię o konstruktywny feedback mojego profilu? (@dariasdeli). Będę bardzo wdzięczna za każda malutka poradę. Dziękuję pięknie, Daria x
Konrad Błaszak
2 marca, 2017 at 16:43Instagram jest najlepszy ;)
Bardzo fajny wpis, no i profile dziewczyn też warte uwagi. Czekam na więcej ;)
Kinga (rose&vanilla)
1 marca, 2017 at 18:57Śledzę każdą z Was na Insta, więc z przyjemnością poczytałam Wasz spostrzeżenia. No i bardzo jestem ciekawa jak Olympus będzie się u Ciebie sprawował, czekam na opinie! :)
Magdelena | palm tree view
1 marca, 2017 at 13:24Przepiękny post, milion serduszek ode mnie :)
Ach, sama czaję się na mojego Olympusa, tym bardziej będę wyczekiwała Twoich testów!
Aleksandra | blog.stabrawa
1 marca, 2017 at 13:19Kocham Instagram miłością absolutną ale nadal nie potrafię rozgryźć hasztagów… :) A swoją drogą to bardzo podoba mi się taka forma wpisów, wraz z krótkimi dialogami – miło się czyta <3
Adrianna Zielińska
2 marca, 2017 at 13:17Co Ci sprawia największą trudność? Może będę mogła jakoś pomóc :)
Aleksandra | blog.stabrawa
2 marca, 2017 at 19:00Myśle że sam dobór kluczowych #. Bo czasami średnie zdjęcia się odbijają szerokim echem a inne dobre niekoniecznie. Próbowałam różnych sposobów dobierania i godzin publikacji do tej pory nie znalazłam reguły. Masz jakieś pomysły?
Adrianna Zielińska
5 marca, 2017 at 21:54Hashtagi, dobra godzina, duże zainteresowanie w pierwszej godzinie publikacji i albo wskakujesz w algorytm, a Instagram Cię kilkukrotnie podbija, albo zdjęcie standardowo „żyje swoim życiem”. Także owszem, hashtagi są bardzo ważne, ale oprócz nich musi się spiąć kilka innych rzeczy, by zdjęcie rozeszło się większym echem :)
Zerknij też to tego tekstu: https://www.alabasterfox.pl/znaczenie-hashtagow-na-instagramie – mam nadzieję, że choć trochę Ci pomoże lub podsunie nowe pomysły :)
blog.stabrawa
15 marca, 2017 at 08:58Dzięki za link – już kiedyś czytałam Twój wpis o IG. Dla mnie jednak największą trudność jest opanowanie tylu zmiennych jaką jest subiektywny odbiór zdjęcia, czas publikacji i właśnie te „inne rzeczy”… :)
p.s Czy odinstalowałaś disqusa?
Alabasterfox
16 marca, 2017 at 09:07Tak Olu, ponieważ po wprowadzeniu certyfikatu SSL, Disqus ukrył wszystkie dotychczasowe komentarze. I aktualnie nie wiem jak to naprawić więc musiałam po prostu go wyłączyć.
Jola Piasta
1 marca, 2017 at 10:52Wraz z kilkoma innymi dziewczynami na Instagramie jesteście dla mnie ogromną inspiracją. Każdy profil wnosi ze sobą coś innego, inne treści, zdjęcia, ale jedno jest pewne – wszystkie Was uwielbiam! Tak trzymać dziewczyny, wykonujecie fantatyczną robotę i trzymam za Was mocno kciuki.
Adrianna Zielińska
1 marca, 2017 at 11:10Mam nadzieję, że któregoś dnia znajdziesz czas i dołączysz do spotkania :)