Choć od powrotu z Holandii minęło już kilka długich tygodni, nie mogłabym nie podzielić się z Wami zdjęciami i relacją z tego wyjazdu. W końcu nie bez powodu padło na kwietniowy termin i to wyłącznie w damskim gronie, no bo kogo ucieszą bardziej sięgające po horyzont pola tulipanów, jak nie właśnie nas, dziewczyny? :)
.dzień króla
Kwiecień jest szczególnym miesiącem w życiu Holendrów. Turyści napływają wtedy tłumnie, a mieszkańcy przygotowują się intensywnie do jednego z najważniejszych dni w roku. Mowa oczywiście o Święcie Króla, które wcześniej mogliście kojarzyć jako Dzień Królowej. Od 2014 roku obchodzone 27 kwietnia (26., jeśli 27. miałby wypadać w niedzielę), a wcześniej 30 kwietnia. Patrząc historycznie, sprawa zmiany daty jest dosyć świeża, dlatego wciąż zdarza się, że turyści przyjeżdżają 30. i są zaskoczeni, że już po imprezie :)
Dzień Króla to czas hucznych zabaw, parad, koncertów i festynów w całym kraju. Zezwala się wtedy na nieopodatkowany handel, więc w miastach powstają liczne jarmarki, na których ludzie sprzedają rzeczy wyniesione prosto z domów. Na ulicach dominuje kolor pomarańczowy, który jest barwą panującej rodziny królewskiej, a puby i knajpy pękają w szwach. To czas, dla którego zdecydowanie warto przesunąć termin zaplanowanego przyjazdu :)
.dokąd na pola tulipanów?
Święto Króla to też doskonały czas na wypad za miasto. Kiedy wszyscy tłumnie zjeżdżają do centrum na huczną zabawę, okoliczne pola tulipanów zieją pustkami. Zapewne słyszeliście już o Flower Route, trasy sięgającej od miejscowości Haarlem aż do Naaldwijk, przez Lisse i Leiden? Piękna, widokowa droga z wiatrakami i dywanami kwiatów we wszystkich kolorach tęczy. To właśnie tam znajdziecie najważniejsze atrakcje zagłębia tulipanów.
Warto zobaczyć:
- Ogrody tulipanów Keukenhof, które są jedną z największych, wiosennych atrakcji Holandii, w tym parku kwitnie 7 milionów cebulek kwiatów!
- Museum de Zwarte Tulp (pol. Muzeum Czarnego Tulipana);
- Bloemencorso Bollenstreek, czyli doroczna parada kwiatów, która pokonuje trasę aż 40 kilometrów (dokładny termin sprawdzicie tutaj).
Jeżeli jednak nie szukacie kwiecistych atrakcji, a chcecie jedynie zobaczyć pola tulipanów, czy zrobić im zdjęcie, to z pewnością nie potrzebujecie Lisse, do którego uderzają tłumy, nierzadko płacąc nawet 80 EUR za wejście na prywatne pole, które właściciel odrobinę skomercjalizował.
Wystarczy, że pojedziecie na północ od Haarlem. Tam, niedaleko wybrzeża, znajdziecie liczne pola do odwiedzenia za darmo. Pamiętajcie jednak, żeby nie niszczyć kwiatów, ani też nie wchodzić na pola, które są oznaczone zakazem przez ich właścicieli. Widząc osoby pracujące na miejscu, zapytajcie o pozwolenie na zrobienie zdjęć.
Najwygodniej będzie Wam przemieszczać się samochodem, zobaczycie dzięki temu wiele odmian tych pięknych kwiatów, a także całą feerię kolorów! Pola zwykle są położone w bliskiej odległości od siebie, także w godzinę czy dwie, zobaczycie ich spokojnie do kilkunastu :)
.najlepszy termin
Holenderski znak rozpoznawczy możecie podziwiać od końca marca do początku maja. My byłyśmy 27. kwietnia i połowa pól była już skoszona, dlatego taki wyjazd najlepiej zaplanować na połowę kwietnia lub najpóźniej pod koniec miesiąca, zahaczając od razu o Dzień Króla :)
Byliście kiedyś na polach tulipanów w Holandii? Jak Wasze wrażenia? :)
11 komentarzy
Lusia
16 grudnia, 2019 at 11:41Nie będe miała okazji odwiedzić Holandii na wiosnę czy w lecie z uwagi na to, że leće w lutym i w tym orkesie będzie raczej szaro. Licze jednak na to, ze pogoda nam się uda oraz będziemy mieli lekki śnieg ( luty w to końcu najbardziej śnieżny miesiąc).
Holandia od dawna mnie interesowała oraz od dawna chciałam tam w koncu się wybrać. Dopiero teraz nadarzyła sie okazja i jedziemy :)
Od prawie miesiąca układam plan zwiedzania.
Fulara Żywczyk
12 września, 2019 at 13:04Wszystkie kolory są mega. A zdjęcia robią wrażenie.
Alabasterfox
24 stycznia, 2020 at 15:13Bardzo miło mi to słyszeć :)
Thomas
2 września, 2019 at 15:31Wspaniałe zdjęcia, musi być tam na prawdę cudownie o tej porze. Z chęcią sam wybiorę się kiedyś na taką podróż przez morze tulipanów ;-)
Alabasterfox
24 stycznia, 2020 at 15:15Nagle zwykły przejazd autostradą staje się zupełnie nowym doświadczeniem ;) Wtedy doskonale widać całe morza tulipanów!
juliagoesaway
21 lipca, 2019 at 13:35Sama mieszkam w Holandii i ten post i piękne zdjęcia sprawiły, że nie mogę się już doczekać powrotu 😍🙈 a „tulipanowe święta” trafiają u mnie na bucket list! Dziękuję :)
Alabasterfox
24 stycznia, 2020 at 15:13Już Ci zazdroszczę tych widoków, będzie pięknie :)
Maria
19 lipca, 2019 at 11:04Jakie cudowne te kwiaty!!
Alabasterfox
24 stycznia, 2020 at 15:15Tulipany potrafią chwycić za serducho :)
TrusKafejka
8 lipca, 2019 at 23:47Holandia zawsze spoko! Szczególnie latem…
Pozdrowienia z drugiego końca świata! :)
Elfie
1 lipca, 2019 at 19:46Piękne zdjęcia! Właśnie zamierzam się przeprowadzić do Holandii do męża i z pewnością wybiorę się na pola tulipanów. Ostatnio nawet chciałam odwiedzić Haarlem, ale nie daliśmy rady czasowo. Na pewno jednak wezmę to pod uwagę podczas planowania wycieczek po kraju :)